-Cześć Hermiono- odpowiedział Harry, patrząc ukradkiem na nas.
-Cześć- nasza trójka przywitała się jednocześnie.
-Em, Harry gdzie byłeś dziś w nocy, nie widziałam, żebyś wrócił?
-Eee, spałem u Draco, a co?- spytał podejrzliwie.
-Nie nic, po prostu martwiłam się, bo nie wróciłeś na noc.
Nasza trójka oprócz Harry’ego patrzyła się na dziewczynę podejrzliwie.
-Hermiona, nie gadaj, że ty też się z nimi spoufalasz?- rzucił z odrazą Ron, podchodząc do drzwi.
-Gadam tylko z Harrym.
-Nie gadaj z nim, wybrał gorszych, nie zniżaj się do jego poziomu.
-Jeszcze ci mało Wielprzej?- zapytałem z pogardą.
-Zostaw ją, skoro sama podeszła do mnie to znaczy, że tego chciała, nie kontroluj jej tak- powiedział w końcu Harry.
-Ciebie za mało kontrolowaliśmy i zobacz jak skończyłeś? Zostałeś dziwką Malfoy'a- splunął sobie pod nogi.
-Ronaldzie, nie wyzywaj go! To wciąż nasz przyjaciel!- krzyknęła Hermiona
-On? W chwili gdy wybrał tych tutaj, stracił miano mojego przyjaciela, chodźmy stąd Miona, bo jeszcze ich zaraza przejedzie na nas.
-A może ja nie chce? Nie zakazuj mi przyjaźni z Harrym, jeśli on chce z nimi się przyjaźnić, to nie zabronię mu tego- po wypowiedzi Hermiony, z Rona aż kipiała złość, poderwał w jej stronę, łapiąc ją pod kołnierzem.
-Ej ej, chłopie dziewczynę pobijesz?-krzyknął Blaise odpychając go od gryfonki
-Nie wtrącaj się! To jest sprawa między mną a Hermioną!
-Hermiona jest przyjaciółką Harry’ego więc to też nasza sprawa, wypierdalaj stąd w podskokach!- uniósł się Blaise.
-Pff, szkoda mi czasu na zwykłą szlame- i odszedł.
-Dziękuje...- spojrzała ze skruchą na ciemnoskórego.
-Cały czas jest taki agresywny?- zapytał Harry, podchodząc do Hermiony
-Taaa, od momentu jak zacząłeś się z nimi zadawać, unosił się o wszystko, a Ginny go tylko jeszcze bardziej pobudzała, dalej uważa, że będziecie jeszcze razem.
-Ja pierdole, czego ta dziewczyna nie rozumie, jakby Harry chciałby z nią być, to by był- prychnąłem pod nosem, a Harry podszedł do mnie, łapiąc za rękę.
-Nie chce być wścibska, ale jesteście razem?- zapytała cicho gryfonka
-Yyy, oficjalnie nie- odpowiedział jej Harry- a co? Przeszkadza ci to?
-Nie nic z tych rzeczy, ciesze się, że jesteś szczęśliwy, nieważne z kim- uśmiechnęła się ciepło- dobra to ja już pójdę.
-Ej, a może chcesz usiąść z nami?- zapytała Pansy, powiem szczerze, nie zdziwiło mnie to, podoba się jej chyba od początku Hogwartu.
-Em, nie wiem sama.
-Chodź, nic ci się tam nie stanie- powiedział Harry, a ona tylko delikatnie skinęła głową, ale to już była wystarczająca zgoda dla Pansy, przytuliła ją ramieniem i poszły w stronę stołu węża, nie patrząc za nami.
-Obstawiam 100 galeonów, że za tydzień powie nam już doszczętnie, że podoba się jej Hermiona- zaśmiał się Blaise.
-Proszę cię, jeszcze w tym tygodniu się dowiemy- prychnąłem.
CZYTASZ
Another Side Of Draco Malfoy
FanficZ końcem wakacji Harry wraca do Hogwartu na 7 rok, co niestety przybliża ich tylko do wojny z Voldemortem, sam miał już dość całej tej otoczki złotego chłopca każdy wymagał od niego nie wiadomo jakiego cudu, odizolowywal sie coraz bardziej od swoich...