Wchodząc do pokoju wspólnego, chłopcy zostali zaatakowani przez Hermione i Pansy, które nie pozwoliły nawet im wejść.
-Pogodzeni?-powiedziały razem.
-Tak- odpowiedział z uśmiechem Harry.
-Czyli nasze drarry wróciło- psiknęły dziewczyny.
Harry pociągnął mnie za rękę, uprzednio uważając na strupy, które mi pozostały na kostkach.
-Gdzie mnie ciągniesz?
-Do pokoju, chce być sam z tobą- uśmiechnął się głupkowato.
Wchodząc do pokoju, który na szczęście jest już posprzątany, Harry usiadł na łóżku, wystawiając do mnie ręce, a ja ochoczo podszedłem do niego, ale nie siadając obok, tylko kucając przed nim.
-Na pewno wszystko okej między nami?
-Tak Draco, nie myśl tak o tym- położył mi rękę na policzku, delikatnie czasem zahaczał o moje usta, a sam przygryzł swoje.
-Boję się okej- przerwałem na chwile, patrząc w jego oczy- Tak bardzo boję się, że cię stracę na zawsze.
-Nie wiesz, jak bardzo chciałbym móc ci obiecać, że nigdy cię nie zostawię, ale w mojej sytuacji nie wiem, czy to jest możliwe.
-Harry nie mów tak, proszę.
-Chodź tu- złapał mnie za ręce i podciągnął do siebie, przez co usiadłem naprzeciwko niego, jednak on nie puścił moich dłoni, tylko splótł je razem, patrząc na moje rany- powiesz mi co się z tobą działo gdy mnie nie było obok?
-Wiesz- westchnąłem- rozwaliłem tu wszystko, kilka rzeczy dość mocno ucierpiało, co widać po moich dłoniach, a potem po prostu siedziałem i patrzyłem się przed siebie- pojedyncza łza spłynęła mi po policzku, którą zaraz starł Harry.
-A jak się czujesz, po no wiesz...- przeciągnął dość mocno.
-Po tym jak zabiłem swojego ojca.
-Jak nie chcesz mówić, to nie mów, wiesz o tym- uwolnił jedną dłoń, którą położył mi na policzku, uwielbiałem gdy to robił.
-Nienawidziłem go całe życie, od momentu kiedy pierwszy raz mnie zranił, jednak z wiekiem się do tego przyzwyczaiłem, po prostu uważałem, że na to zasługuje, więc się nie broniłem, ale jak zobaczyłem cię na moim miejscu...coś we mnie pękło- bez słowa mocno mnie przytulił, gładząc po plecach- jednak był to mój ojciec właśnie był w momencie gdy skrzywdził osobę, którą kocham, stracił to miano- poczułem jak dłonie Harry’ego, zaciskają się na mojej koszuli, odsunąłem się, żeby zobaczyć jego twarz, która teraz była cała we łazach
-Przepraszam to moja wina, po prostu nie mogłem pozwolić, żeby kolejny raz cię skrzywdził.
-Och Harry- pociągnąłem go tak, żeby siedział mi na kolanach, od razu się we mnie wtulił, a ja delikatnie nami kołysałem- ciesze się, że tobie nic się nie stało, nie wybaczyłbym sobie gdyby coś ci się stało z mojej winy.
Posiedzieliśmy tak z godzinę gdyby nie Pansy, która wtargnęła do pokoju, to pewnie byśmy dłużej tak siedzieli.
-Chłopaki!! Pomóżcie mi.
-A co byś zrobiła gdybyśmy się właśnie ruchali?
-Cóż darmowe porno, problem mam chłopaki noooo
-Słuchamy jaki?
-No bo mi się coraz bardziej podoba Hermiona i nie wiem, co mam zrobić.
-Ha wiedziałem!
CZYTASZ
Another Side Of Draco Malfoy
FanfictionZ końcem wakacji Harry wraca do Hogwartu na 7 rok, co niestety przybliża ich tylko do wojny z Voldemortem, sam miał już dość całej tej otoczki złotego chłopca każdy wymagał od niego nie wiadomo jakiego cudu, odizolowywal sie coraz bardziej od swoich...