#12 Horkruks

200 10 3
                                    

Jakoś po obiedzie Dumbledor zaprosił Harry’ego do swojego gabinetu, mówiąc, że mają ważną rzecz do omówienia.. 

-Harry mój drogi, powiedz mi czy wiesz może, co to jest horkruks?- zagadnął zagadkowo dyrektor.. 

-Nie proszę Pana, nie słyszałem nigdy czegoś takiego.....

-Cóż widzisz Harry, jest to najczęściej przedmiot, w którym zamykasz cząstkę swojej duszy, przez co stajesz się w pewnym rodzaju nieśmiertelny, ponieważ ciało umiera, ale dusza pozostaje w tym przedmiocie.

-Co jak to? Czemu nikt o tym nie mów,i skoro może to uczynić człowieka nieśmiertelnym- zdziwiłem się.

-Niestety, żeby stworzyć horkruksa, trzeba dokonać czynu niewybaczalnego- westchnął starszy.

-Zabić kogoś? 

-Tak Harry, a Voldemort stworzył ich aż siedem, z czego dwa zostały zniszczone, w tym jeden przez ciebie.

-Przeze mnie? Jak to?

-Pamiętasz dziennik Toma Riddle? To on był jednym z horkruksów, a drugi udało mi się zniszczyć.

-A gdzie mamy ich szukać?

-Wiemy, że jeszcze trzy stworzył w podczas nauki, przedmioty należące do założycieli Hogwartu, miecz Godryka zawsze był pilnowany, więc został medalion Salazara Slytherina, puchar Helgi Hufflepuff oraz diadem Roweny Ravenclaw, niestety tylko o tym wiem więc zostały nam jeszcze dwa niewiadome.

-To może być wszystko, przecież my tego nie znajdziemy.

-Spokojnie Harry coś wymyślimy, tyle chciałem ci powiedzieć więc możesz już wracać.

Po pożegnaniu dyrektora Harry wyszedł z jego gabinetu a przed nim czekał na niego jego chłopak.

-I jak co chciał?

-Czarny Pan stworzył siedem horkruksów, zostało mu jeszcze pięć.

-Hmm, kiedyś słyszałem jak Bellatrix, o tym mówiła, więc niestety wiem co to- westchnął Draco, złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę dormitorium, ponieważ oboje mieliśmy teraz przerwę pomiędzy zajęciami.

-Trzy to przedmioty należące do założycieli Hogwartu, jednak nie wiadomo gdzie one są, a o dwóch nie wiemy.

-Mam wrażenie, że jednym z nich może być nagini, zawsze są razem nigdy go nie opuszcza a sam Czarny Pan pilnuje jej jak oczka w głowie.

-Pewnie masz racje.

Przesiedzieli wspólnie z godzinę, po czym udali się na zajęcia, które mieli osobno, do wieczora nic ciekawego się nie działo, do momentu kiedy chłopcy siedzieli w ciszy w pokoju, odrabiając swoje prace, jednak te cisze przerwał głośny jęk Dracona i dźwięk spadającego pergaminu.

-Draco? 

-Wzywa mnie...- szepnął blondyn- muszę iść do Snape.

-Idź jak najszybciej, uważaj na siebie proszę.

Harry siedział jeszcze kilka godzin, czekając na swojego chłopaka, przez cały czas siedział na wypracowaniem, jednak w jego głowie siedział tylko blondyn, przez co nie napisał ani słowa.

Draco wrócił w środku nocy, wchodząc do pokoju, zastał śpiącego Harry’ego przy biurku, ostrożnie podszedł do niego chcąc przenieść go do łóżka jednak przy pierwszej próbie podniesienia go chłopak się obudził.

-Draco, jak się czujesz? Wszystko w porządku? Zrobili ci coś? Boli cię...- przerwał mu chłopak.

-Harry spokojnie, jest okej- uśmiechnął się do niego delikatnie- chodź do łóżka jest późno.

Another Side Of Draco Malfoy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz