14.

72 7 0
                                    

Gdy skończyli już jeździć poszliśmy na lody , bo było strasznie gorąco . Poczułam że ktos do mnie dzwoni więc wyciągnełam telefon

-Hallo-odezwałam sie do telefonu

-Amela przyjdz z Maxem do jego domu-powiedziałam po drugiej stronie moja matka

-Musimy?-zapytałam matki

-Widze was za dwadzieścia minut , po czym się rozłączyła .Schowałam telefon do kieszeni.

-Sorki ale z Maxem musimy lecieč , do jutra -powiedziałam po czym wziełam Maxa za rękę i zaczełam go ciągnąć gdy byliśmy troche dalej pucciłam jego rękę .

-gdzie mamy isc ?-zapytał

-do ciebie ale niewiem dlaczego

-Aha , dobra a chcesz usłyszeć takie jedno opowiadanie -zapytał , a ja jak miałam się nie zgodzić skoro uwielbialam słuchać jakiś histpryjek , opowiadań .

-Tak-powiedziałam z ušmiechem .

-Tylko mi nie przerywaj -powiedział

-Ok-powiedziałam i szliśmy dalej

- Pewien młodzieniec chwalił się że ma najpiękniejsze serce w dolinie. Chwalił się nim na rynku i zebrał się ogromny tłum by je podziwiać bowiem było w swym kształcie perfekcyjne. Nie miało żadnej skazy, było przepiękne, gładkie i błyszczące. Biło bardzo żywo. Chłopak krzyczał na cały głos że nikt nie ma piękniejszego serca od niego i wszyscy mu potakiwali bowiem jego serce było idealne.

Jednak w pewnym momencie jakiś strzec z tłumu krzyknął: Dlaczego twierdzisz że twoje serce jest najpiękniejsze skoro moje jest o wiele piękniejsze od twojego.

Młodzieniec bardzo się zdziwił słysząc te słowa a potem spojrzał na serce starca i się zaśmiał. Serce starca biło bardzo żywo, być może nawet żywiej od serca młodzieńca ale było to serce poorane rozlicznymi bruzdami, serce w którym było wiele brakujących kawałków. Wiele tez w nim było kawałków które do tegoż serca nie pasowały. Było to serce brzydkie które w żaden sposób nie mogło się równać z nieskazitelnym sercem młodzieńca. Chłopak zapytał się dlaczego starzec uważa że jego serce jest piękniejsze skoro wszyscy widzą, że nie jest ono nawet w części tak piękne jak jego własne serce.

Wtedy starzec rzekł, że w życiu nie zamieniłby tego serca na serce młodzieńca. Powiedział też aby młodzieniec spojrzał na jego serce i wskazując na blizny rzekł.

Widzisz te blizny i brakujące kawałki. Nie ma ich tu dlatego, że ofiarowałem je z miłości dla wielu osób a niesie to ryzyko bo często się zdarza, że sami ofiarowujemy uczucie dla innych , ale oni nie dają nam nic w zamian.

Stąd te blizny bo choć dałem im cześć swojego serca, oni nie dali mi nic. Jeśli natomiast spojrzysz uważnie dostrzeżesz, że wiele kawałków do mojego serca niezupełnie pasuje. Są to kawałki serca innych, które oni mi ofiarowali i które znalazły stałe miejsce w moim sercu.

Dlatego moje serce jest piękniejsze od twojego. Natomiast te bruzdy, które widzisz zrobili ludzie nieczuli, ludzie, którzy mnie zranili.

Wtedy młodzieniec spojrzał na starca, zrozumiał i zapłakał. Potem wziął kawałek swojego przepięknego serca i ofiarował go starcowi, a starzec zrobił to samo.

Padli sobie w ramiona i rozpłakali się po czym odeszli razem w wielkiej przyjaźni. Młodzieniec włożył część serca starca do swojego serca w miejsce brakującego kawałka który dał starcowi. Ten nowy kawałek pasował tam, choć nie idealnie, co zmąciło doskonałą harmonię serca młodzieńca.

Nigdy jednak wcześniej serce młodzieńca nie było tak piękne jak w tym momencie i młodzieniec dopiero teraz to zrozumiał.

-Z kąd ja znasz?

-w internecie widziałem

-Fajna jest , znasz jeszcze jakąś fajną?-zapytałam bo na serio mi się spofobała.

-Niestety nie-powiedział , a po chwili staliśmy już przed jego domem , weszliśmy do niego , a w domu była moja mama , jego mama , jego młodsza siostra i nie wierze , to nie morzliwe.

zacznijmy od nowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz