XXXI. Day For Us

364 57 19
                                    

Chłopak kilka godzin siedział w pokoju zastanawiając się nad całą sytuacją. Ufał Hyunjinowi, lecz nie mógł wyzbyć się myślenia, iż pomieszczenie, które zobaczył wcześniej nie było co najmniej dziwne. Był totalnie zmieszany. Z jednej strony cieszył się, że dowiadywał się więcej o tym tajemniczym wciąż szatynie, jednak z drugiej chyba wolałby żyć dalej w nieświadomości i rzeczywiście poczekać, aż mężczyzna pokaże mu wszystko w swoim czasie. Czuł się okropnie z faktem, że naruszył jego prywatność. Może po prostu wraz z Jisungiem odbierali to w zły sposób, nie znali prawdy i historii stojącej za obrazami, a on nawet nie mógł zapytać. Nie chciał rozczarować ukochanego oraz narobić problemów sobie i przyjacielowi.

Na obiedzie był nieobecny. Obdarzał resztę drobnymi spojrzeniami i krótkimi wymianami zdań uśmiechając się, by nie wzbudzać podejrzeń. Unikał w tym jednak Hana, który wyraźnie oczekiwał od niego interakcji lub potwierdzenia jakiejkolwiek decyzji związanej z sprawą podejrzanej galerii, jaką odkrył już kilka tygodni temu, lecz trzymał to w sekrecie przez pewien okres czasu. Dlatego grzebał w jedzeniu patrząc zniecierpliwiony na Felixa, który zdawał się ignorować go specjalnie, spodziewając się za pewne pytań. Chłopak miał źle przeczucie. Już nawet nie przejmował się tym, że młodszy może go wkopać i jego problemy osiągną szczyt. Bał się, że nie udało mu się zmienić ani odrobinę myślenia blondyna i dalej zmanipulowany do granic możliwości szukał ślepo wytłumaczenia, które mógłby otrzymać jedynie od osoby, jaka nie miała prawa się o tym dowiedzieć.

Lee jako pierwszy opuścił pomieszczenie w nadziei, że nie dostanie następnych pytań, Jisung przestanie się powstrzymywać i w końcu wybuchnie i Changbin, który nadal nie miał pojęcia jak poszła rozmowa młodszego z Rachel zdradzi, że wymknął się z posesji. Wolał ewakuować się stamtąd zanim wyjdzie z tego afera, a co gorsza ktoś z służby poinformuje Hyunjina o tym, co zrobili. Nie był mimo wszystko egoistą. Chłopaki bardzo mu pomogli zaadoptować się w Pandemonium, dlatego choć stale próbowali rozdzielić go z Hwangiem zależało mu na nich w pewnym stopniu. Wciąż byli jego przyjaciółmi i ludźmi, którzy na swój sposób dawali mu poczucie, że gdzieś akceptują go, nawet jeśli nie zgadzają się w wielu sprawach.

Po powrocie do pokoju zmarszczył brwi zauważając na poduszce kopertę, jakiej dawno nie widział. Odkąd przyznali się przed sobą z szatynem do bycia parą widywali się osobiście, nie wysyłali wiadomości. To go zdziwiło, ale także obudziło sentyment i fale wspomnień. Mężczyzna, który długo po jego przyjeździe nie zamienił z nim słowa, który sprawiał, że każdego dnia wariował bardziej na jego punkcie, choć jeszcze go nie znał, teraz był jego. Mógł nazywać go swoim, całować bez przerwy niezależnie od dnia i nocy, przytulać i spać wtulonym w jego ramiona. Tak właśnie niepewność, jaką należało by odczuwać po ujrzeniu obrazów powoli znikała. Rozumiał, jak bardzo go kochał i nie zamierzał psuć tej relacji przez mały wybryk, który w ogóle nie powinien mieć miejsca.

Toksyczna miłość sprawiała, że odrzucał od siebie to, co miał pod nosem.

Wybudzając się z transu otworzył list szybko czytając treść. Uśmiech od razu zawitał na jego ustach, a nastrój uległ znacznej poprawie. Spojrzał za okno, lecz nie przejmując się niebem powoli już zmieniał kolor na ciemniejszy zaczął ubierać na siebie cieplejsze odzienie.

Spotkajmy się w naszym miejscu.
Mam dla ciebie świetne wieści, tęsknię kochanie i czekam.

Hyunjin.

Nie wiedział dokładnie kiedy znalazł się na zewnątrz, ale temperatura zdecydowanie nie sprzyjała. Pragnął jedynie znaleźć się już u celu i przytulić do drugiego ciała, którego zapach potrafił ukoić wszelkie nerwy i wątpliwości. Przemierzał las dokładnie pamiętając drogę na polanę, która aktualnie nie posiadała pięknej zieleni i kolorowych kwiatów na każdym kroku. Ale nadal była cudowna, niezmiennie wywierała na dwójce zakochanych wielkie emocje. Była przeznaczona tylko dla nich. Tam przeżyli tyle znaczących dla nich chwil. Tam mogli być sami i nie przejmować się niczym innym.

𝓟𝓪𝓷𝓭𝓮𝓶𝓸𝓷𝓲𝓾𝓶  ~Hyunlix~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz