XXXIII. Love ☆

500 51 10
                                    

WARNING! ROZDZIAŁ ZAWIERA TREŚCI 🔞, JEŚLI NIE CZUJESZ SIĘ Z TYM KOMFORTOWO, POMIŃ!

~~~

- Kochanie musisz mi powiedzieć co się stało - westchnął mężczyzna ponawiając pytanie.

Odkąd weszli do pokoju blondyn nie odezwał się słowem. Nie wiedział w zasadzie dlaczego, po prostu gula uformowana w gardle nie pozwalała mu odpowiedzieć na pytanie ukochanego. A może częściowo bał się odpowiadać. W końcu Hyunjin był nieprzewidywalny i już nie raz widział go doprowadzonego do furii. Teraz złamał zasadę, nawet jeśli początkowo nie całkiem świadomie, został przyłapany i konsekwencje wychodziły poza skalę jego wyobraźni. Nie miał pojęcia czego spodziewać się jeśli powie prawdę, a czego jeśli starszy później zorientuje się, że skłamał i to nie tylko w tym. Dlatego milczał, choć wiedział, że przeciągnie tego w nieskończoność nic mu nie da.

- Felix, proszę odezwij się do mnie - ujął jego buzię w swoje dłonie.

- Ja...przepraszam - wyszeptał niepewnie.

- Dlaczego wyszedłeś z pokoju, przecież wiesz, że to zabronione.

- Nie spojrzałem na godzinę, a ktoś dobijał się do drzwi. Nie chciałem, żeby cię obudził, gdyby to była jakaś drobnostka. Nie miałem pojęcia, a...a później wyboru. To coś pociągnęło mnie za sobą - wyjaśnił licząc, że uda mu się uniknąć nerwów mężczyzny.

- Zrobił ci coś? - spytał poważnie.

- Kto? Ten...duch? Nie, ale powiesz mi w końcu co to jest i o co tu chodzi? To miejsce jest nawiedzone?

- To nie rozmowa na teraz.

- Mówisz to za każdym razem. Możesz przestać mieć wieczne sekrety i wreszcie wyjaśnić parę kwestii? Nie zakładaj, że nie zrozumiem, może to właśnie pomoże - stwierdził nieco głośniej.

- Dbam o Twoje bezpieczeństwo, dlatego nic nie wiesz. Musisz być cierpliwy i dać czas mi oraz sobie. Nie jesteś gotowy, żeby znać całą prawdę o Pandemonium - odparł po głębszym wdechu.

- Całą prawdę? A co znam? Nic, bo ile razy nie spytam, zawsze unikasz tematu albo go zmieniasz. Nie ufasz mi?

- Zaufanie nie ma tu nic do rzeczy. Są sprawy, w których nie chcesz wiedzieć, choć myślisz, że jest inaczej.

- Związki polegają na szczerości, sam mi to powiedziałeś jakiś czas temu. Czemu mam wrażenie, że przestajesz powoli być osobą, w której się zakochałem - skwitował odwracając się od niego.

Wiedział, że może i przesadził, ale nie mógł powstrzymać się przed wygarnięciem mu niektórych rzeczy. Dalej kochał go tak samo, nic nie było w stanie tego zmienić, po prostu pragnął w końcu coś zrozumieć. Miał za dużo pytań, jakich nie może mu zadać, a tym samym zero odpowiedzi. Nie miał pojęcia, czemu szatyn tak strasznie bał się, by nie dowiedział się o wielu sekretach z nim związanych. Wątpił w jego uczucia? Powinien wreszcie zebrać się w sobie i powiedzieć mu tę dwa słowa? Czy to by pomogło? Fakt, nigdy nie usłyszał ich od niego, ale czuł, że Hyunjin także darzy go tą miłością. Wierzył, że to ma szansę sporo zmienić, dlatego zdecydował się wziąć na odwagę.

Ale i taki piękny moment będzie miał późniejsze konsekwencje, jakich by się nie spodziewał.

- Hyun...posłuchaj - zaczął widząc, że ten wyraźnie nie ma zamiaru się odezwać. - Bo ja-

Myślał, że wybuchnie, gdy pukanie do drzwi ponownie zakłóciło jego wypowiedź. Odnosił wrażenie, jakby ktoś robił to specjalnie, by nie powiedział tego, co tak bardzo chciał od dawna. Kiedy mężczyzna zaczął wstawać z łóżka, żeby otworzyć nie wytrzymał i pociągnął go za rękę tak, aby znów wylądował obok niego.

𝓟𝓪𝓷𝓭𝓮𝓶𝓸𝓷𝓲𝓾𝓶  ~Hyunlix~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz