Pojazd zatrzymał się na parkingu przed znajomym budynkiem. Chłopak głęboko westchnął i spojrzał na dziewczynę, zajmującą miejsce pasażera. Ta wpatrywała się pusto w jego twarz. Jeszcze chwilę temu, chwiejnym krokiem opuszczała bar. Przez pół drogi wyrażała swoje niezadowolenie rozmową z rudowłosym chłopakiem. Wydawała się okropnie poirytowana.
Uwagę Cairana zwróciło jednak to, że ani razu nie wspomniała o sytuacji Mei.
— Chcesz porozmawiać? — Zapytał brunet.
Dziewczyna przez chwilę milczała. Wyglądała, jakby intensywnie nad czymś myślała.
Nagle odpięła pas bezpieczeństwa i nieco niezdarnie zmieniła swoje miejsce. Teraz znajdowała się na kolanach chłopaka na miejscu kierowcy.
— Zależy, jaka miałaby to być rozmowa. — Powiedziała, oplatając swoje dłonie na jego szyi.
Następnie wcisnęła swoje usta w jego, zostawiając na nich pocałunek. Chłopak ułożył swoje dłonie na jej biodrach i przyciągnął ją jeszcze bliżej. Adeline wplątała swoje palce w jego ciemne włosy i pogłębiła pocałunek. Rozchyliła swoje wargi, chcąc dać chłopakowi lepszy dostęp, jednak ten oderwał się od niej na centymetr i spojrzał w jej oczy.
— Pani Rey, czy próbuje mnie pani uwieść? — Zapytał z lekkim sarkazmem, wyczuwalnym w głosie. Instynktownie uniósł prawy kącik swoich ust.
— W żadnym wypadku, Panie Riddle. — Odpowiedziała, po czym od razu ponownie złączyła ich usta.
Pogłębiła ich pocałunek. Z każda minuta pragnęła więcej i więcej. Cairan przesunął swoje usta na jej szyje, zostawiając na niej mokre ślady. Poczuła, jak dreszcz przechodzi przez jej cały organizm, przez co z jej gardła wydobył się niekontrolowany jęk. Nie musiała widzieć twarzy chłopaka, żeby wiedzieć, że się uśmiecha.
Odchyliła się delikatnie i chwyciła za swoją bluzę, chcąc przeciągnąć ją przez głowę, jednak brunet momentalnie chwycił mocno jej nadgarstki, tym samym blokując jej ruch.
— Adeline, zwolnij. — Odezwał się. Znowu zablokował z nią swój wzrok. Dziewczyna wyglądała na zdezorientowaną. — Ledwo kontaktujesz, nie będziemy tego teraz robić.
Rey przewróciła oczami.
— Może nie jestem zbyt trzeźwa, ale kontaktuje na tyle, żeby wiedzieć, że chcę cię tu i teraz. — Odpowiedziała, kładąc swoją dłoń na jego policzku.
— Daj spokój, Rey. Jutro będziesz tego żałować.
Dziewczyna zjechała swoją jedną dłonią do klatki piersiowej bruneta, aż dotarła do rozporka jego spodni, jednak ten szybko chwycił jej nadgarstek.
— Nie chcesz mnie? — Wybełkotała, z wyczuwalnym wyrzutem w głosie.
Cairan chwycił jej brodę w swoją dłoń i skierował jej wzrok na siebie.
— Oczywiście, że cię chcę. Uwierz mi, każda komórka mojego ciała w tym momencie krzyczy twoje imię. — Mówił stanowczo, nie odrywając wzroku od jej szarych oczu. — Chcę cię o każdej porze dnia i nocy, jednak wolałbym, żebyś błagała mnie o więcej, w momencie, w którym będziesz bardziej świadoma tego, co się dzieje.
— Czy ty musisz tak wszystko utrudniać? — Wycedziła przez zęby, po czym ułożyła swoją pięść na jego klatce piersiowej.
Chłopak ściągnął swoje brwi. Nie miał pojęcia, co dziewczyna miała na myśli.
— O czym ty mówisz? — Zapytał, przenosząc swoje obie dłonie na jej talię.
— O tym, że jesteś taki niby opiekuńczy i wyrozumiały. Masz te swoje zasady, których się trzymasz, przez co wydajesz się pieprzonym ideałem. — Mówiła całkiem szczerze. Alkohol w jej organizmie nie pozwalał jej kłamać. Od zawsze miała problem z tym że kiedy była pijana, mówiła wszystko, co miała w głowie. — A to utrudnia mi wszystko. Nie potrafię się trzymać od ciebie z daleka i boje się, że to zajdzie za daleko. Że zacznie nam zależeć zbyt bardzo.
CZYTASZ
PRETTY POISON [+18]
Short Storyo dziewczynie, która była za dużą dawką i chłopaku, który nie bał się przedawkować. 01052022 twitter, tiktok: drugzzandmoney ;)