3.

139 12 0
                                    


Pov. Midoriya

Przycisnąłem pedał gazu, by od razu poczuć przyspieszenie ze strony silnika. Ta ślicznotka była szybka, to na pewno. Zaraz wjechałem w kolejny zakręt i wyjechałem na prosta drogę, prawie pod domem Matta. Gdy już byłem na podwórzu agresywnie zahamowałem bokiem i wyleciałem jak oparzony z auta uruchamiając Pełną Przysłonę. Nie wyłączyłem nawet silnika a wbiegłem do środka domu gromadząc w sobie energię. Jednak gdy już miałem rzucić się do kolejnego etapu, zauważyłem jak w salonie spokojnie siedzi sobie Matt w towarzystwie innej osoby. Zaskoczony spojrzałem na mężczyznę ale ten jedynie rzucił mi twarde spojrzenie. Mój wzrok zaraz spoczął na osobie, która na ten moment siedziała do mnie tyłem. Po budowie ciała widziałem, że był to starszy mężczyzna. Jego brązowe włosy były spięte w  niechlujnego koka, a ubiór składał się z białej koszuli i garniturowych spodni. Zastygłem przed stołem i wyprostowałem się napinając mięśnie. 

-Z kim mam przyjemność?- zapytałem. Jednak moja wypowiedź mimo treści nie była w żadnym stopniu uprzejma czy miła. Ton mojego głosu był bardziej ostrzeżeniem niżby formą przywitania. Zaraz po moim pytaniu mężczyzna wstał i o dziwo zaczął... się śmiać? Gdy tylko usłyszałem barwę jego głosu zesztywniałem a nieznajomy tylko powiedział:

-Zmężniałeś...chłopcze.

Stanąłem jak wyryty gdy mężczyzna w końcu obrócił się w moją stronę. 

-A-ALL MIGHT?!- wrzasnąłem i ruszyłem w stronę mentora zamykając go w szczelnym uścisku i wręcz podnosząc do góry. Ten zaskoczony odwzajemnił przytulasa i zaczął się śmiać, ja natomiast poczułem jak parę kropli szczęścia spływa mi po policzkach.

-Co tu robisz?!- zapytałem a raczej krzyknąłem, kładąc nauczyciela na ziemi.- Nie widziałem cię przez cztery lata! I co ty zrobiłeś z włosami?!

All Might jeszcze chwilę rechotał ale po chwili gestem pokazał mi bym usiadł przy stole razem z nimi. Szybko przytaknąłem ale jeszcze wcześniej wyszedłem przed dom by porządnie zaparkować R8, którą zostawiłem na chodzie. Odpisałem jeszcze Umarowi, że do końca dnia nie pojawię się już w warsztacie ale odrobię to następnym razem. Więc gdy już z powrotem byłem w salonie to zastałem Matta i Toshinoriego popijających zrobioną przed chwilą herbatę. Zaraz dosiadłem się do nich.

-Wyrosłeś młodzieńcze.- zaczął All Might, patrząc na mnie czule. Mężczyzna wyglądał na starszego i bardziej zmęczonego niż zazwyczaj. Jestem wręcz pewien, że od naszego ostatniego spotkania nie miał wolnego.

-Jak twoje One For All?- dopytał nagle widząc, że nie zabieram głosu. Słysząc jego wypowiedź poczułem jak zza moich pleców wyłaniając się poprzednicy. Ciepło rozlało się na moim ciele gdy zauważyłem jak wszyscy z uśmiechem obserwują emerytowany Symbol Pokoju.

-Nawiązałem więź z większością poprzedników One For All.- zacząłem, patrząc za siebie. Dusze wszystkich posiadaczy były widoczne tylko dla mnie.- Opanowałem pięć darów z sześciu. I jestem na sześćdziesięciu pięciu procentach mocy.

-Robisz wielkie postępy chłopcze.- odpowiedział mi widocznie zadowolony All Might.- Być może to już czas...

Słysząc wypowiedź mentora moje serce na chwile zamarło. "To już czas...?" Chciałem dopytać nauczyciela o szczegóły lecz ten wyprzedził mnie.

-Chciałbym byś tym razem...wrócił ze mną do Japonii.

Zastygłem. Tak o. Moment, o którym marzyłem i pracowałem te pięć lat właśnie spełnia się na moich oczach. W tej chwili.

-W-Wrócił?- powtórzyłem niepewnie, czując jak moje serce przyspiesza z sekundy na sekundę.

-Tak. Chyba już czas by zostać bohaterem z krwi i kości. Nie sądzisz?

Nightmare Of-Us |bkdkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz