🥀~Rozdział 14~🥀

54 11 0
                                    

🥀~Ciąg dalszy~🥀

Perspektywa Lorelai

Są sytuację, w których jesteśmy bez wyjścia. Mamy do wyboru dwie różne drogi I nie jesteśmy pewni co wybrać, a przy tym nikogo nie zranić. Jedni idą po najmniejszej linii oporu i po prostu uciekają od wyzwania, a inni do niego stają. Ale każdy wybór ma swoje konsekwencje, na które nie zawsze jesteśmy gotowi...

Historia, którą opowiedział mi nauczyciel sprawiła, że nie byłam pewna co mam o tym myśleć. Nie sądziłam, że coś takiego mogło się wydarzyć. Miłość powinna umacniać każdego, a nie być zniszczeniem. Przełknęłam ślinę I dzisiaj rano postanowiłam się udać do biblioteki, żeby dowiedzieć się czegoś więcej. W anielskiej bibliotece większości było kodeksów i zasad, ale oprócz też historyczne. Właśnie mnie to interesowało. Musiało to być zapisane na tych kartach.
Zaczęłam szukać odpowiednich regałów, w końcu mogłam normalnie latać, dziwnie jest choć na chwilę pozbyć się skrzydeł z którymi żyło się od małego. Kiedy znalazłam odpowiedni egzemplarz, uśmiechnęłam się lekko. Usiadłam przy wolnym stoliku i zaczęłam przeglądać. Kiedy zmierzałam już powoli do końca, zaczęłam się martwić, że niczego nie znajdę. Może istoty podobnie jak ludzie nie lubiły się przyznawać do błędów. Jednak nagle coś się pojawiło.

Kiedy nadejdzie moment, w którym postaną ci, którzy będą musieli wybrać,między człowieczeństwem, a istotami nadprzyrodzonymi. Historia znów koło zatoczy,powróci ktoś o kim zapomniano i będzie zbierał żniwo. Zaczną się zaginięcia, potwory powrócą, walka między światłem, a mrokiem. Jednak wśród tego lśni kamień, kryształ który będzie miał równowagę. W godzinie próby anioł, który stworzony został między człowiekiem i niebiańska istotą, oraz syn króla piekieł, który pragnie zemsty na aniołach. Oni są nadzieją, ale miga ulec manipulacji, która będzie na nich silnie działać. Będą musieli sobie nawzajem ufać...

Przełknęłam ślinę I jeszcze raz zaczęłam czytać zdania. Czy to była naprawdę przyszłość? Czy mroczne czasy znów wrócą? Te czasy miały być lepsze, łagodniejsze. A w końcu dojdzie do walki. Bałam się tego, chociaż wprowadzono zasady, tutaj było napisane wyraźnie, że znów powróci to co było. Jednak kim byli ci wybrańcy?

- Lorelai, co ty tutaj robisz? - usłyszałam I po chwili nade mną stanął opiekun. Różnili się oni od nauczycieli tym, że byli wyżej w hierarchii i nas nie oceniali, a pomagali. - Dlaczego to cie interesuje? Powinnaś odpuścić, gdy nauczyciel ci to wyjaśnił.

- Chciałam poznać prawdę I dowiedzieć się więcej - wyszeptała.

- Nie powinnaś, tyle ile wiesz wystarczy. Idź na lekcje, tam jest Twoje miejsce.

Po tych słowach zabrał mi książkę, a ja westchnęłam. Może miał rację i powinnam była już odpuścić...?

*****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"𝐌𝐮𝐬𝐢𝐬𝐳 𝐰𝐲𝐛𝐫𝐚ć"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz