🥀~Rozdział 20~🥀

43 10 0
                                    

🥀~Piekło~🥀

Perspektywa Sawyera

Zdarza się tak,że ktoś zaczyna nami sterować, a my o tym nie wiemy. Zazwyczaj zdarza się to w świecie ludzi, którzy są podatni na takie działania, jednak u nas też się zdarza. Szczególnie, gdy działa istota nadprzyrodzona inna niż anioł I diabeł. Historia lubi zataczać koła i złoczyńcy, którzy byli zapomniani lubią powracać z dwojoną siłą...

Starałeś się być całkiem znośny dla anielicy,ale w nie których momentach stawało się uciążliwe. Nie rozumiałem tego uczucia, w którym starałem się być dla niej dobry. Najgorsze było to, że ojciec zaczynał coraz bardziej naciskać na moje myśli, czułem, że zaczyna coś podejrzewać. Nie znosiłem tego. On zawsze musiał wiedzieć wszystko, ale tego nie mógł się nigdy dowiedzieć. Dobrze wiedziałem co mógłby zrobić z taką wiedzą. Oprócz tego,że teraz nie miał na mnie wpływu, to gdy zrozumiałby, co robię. Wszystko by się zmieniło. Przełknąłem ślinę I spojrzałem na swój strój. Dzisiaj miałem iść do więźniów, sprawdzić czy cierpią za swoje grzechy. Kiedyś sprawiało mi to przyjemność. Bardzo często wyładowałem na nich swój gniew oraz moce,gdy byłem mały. Ale teraz stawało się to monotonne. Wchodząc do środka, uśmiechnąłem się z wyższością. Pierwsi byli pijący oraz ci którzy mieli swoje uzależnienia. Nie mieliśmy litości, dla tych co przepijali i oferowali swoje rodziny, szczególnie dzieci za spłatę długu. Ich mekki polegały na tym, że dawaliśmy ich marną butelkę alkoholu, a gdy go dotykali widzieli twarze tych których zawiedli. Dopiero później rozumieli co stracili, ale już było dla nich za późno.

Nowi grzesznicy byli zawsze zabawni, ich dekoncentracja i pewność siebie była zabawna. Myśleli, że są sprytni, jednak to miejsce łamało każdego. Nawet najgorszy przestępca tutaj tracił wszystko. Przechodząc alejkami uśmiechałem szerzej, gdy widziałem strach w oczach niektórych. Dobrze było to wiedzieć. Może dlatego kogoś było to niezrozumiałe, ale prawda była taka,że człowiek powinien wiedzieć gdzie jest jego miejsca i musi płacić za swoje winy. Ci którzy byli tak okrutni zaciągaliśmy ich do otchłani niepamięci. Z niej nie mieli odwrotu, były pokazywane tam najgorsze koszmary ich oraz to czego się bali.

Kiedy wszystko było już gotowe wróciłem już do siebie. Byłem ciekawy co może jeszcze się wydarzyć. Nie byłem czy to był mój siódmy zmysł, ale czułem, że coś było inaczej. Słowa Lorelai nadal miałem w swojej pamięci. Czy to możliwe, że byłem w tej całej przepowiedni? Może faktycznie było coś na rzeczy.

Ale co ona znaczyła? Wtedy nie sądziłem, jakie może mieć konsekwencje i wybory...

*******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek ❤️

*****************

"𝐌𝐮𝐬𝐢𝐬𝐳 𝐰𝐲𝐛𝐫𝐚ć"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz