🥀~Rozdział 35~🥀

33 5 0
                                    

🥀~Przemiana~🥀

Perspektywa Lorelai

  Jako,że jesteśmy istotami, które opiekują się ludźmi często musimy patrzeć na ich dobro. Mało kiedy ktoś pyta nas, czy możemy zrobić sobie wolne. Anioły cały czas obok, podobnie, jak i diabły. Niekiedy ciężko się patrzy na człowieka, który zaczyna upadać i nje ma siły, żeby pójść dalej lub w sytuacjach co robię że swoim życiem. Gdybyśmy mogli ingerować w życie ludzi, bardzo często nie które sytuację oraz wydarzenia, po prostu się nie wydarzyły. Jednak w końcu ludzie mają wolną wolę i nie można w rządek sposób jej zabierać czy ingerować w nią...

Czytałam o różnych typach miłości i co się z nią wierzę u ludzi oraz jak wtedy pomagać. Jednak nigdy nie sądziłam, że to o czym czytałam stanie się w moim przypadku. Dlaczego akurat ja byłam tym aniołem w przepowiedni? Czy mój tata naprawdę był człowiekiem? To by wyjaśniało, dlaczego go nie widziałam, jednak gdzieś w sercu czułam, że to nie do końca jest prawda. Moja mama zakochała się w człowieku i nic by mi o tym nie powiedziała?

— Skąd niby możecie to wiedzieć? — zapytałam, a oni się tylko uśmiechnęli.

— Jesteśmy najwyższymi aniołami stoimy przy Bogu. Jednak teraz Lorelai powinnaś już wrócić do realnego świata. Sawyer zaraz się obudzi, a to co wasz łączyło musi teraz zniknąć.

Na jego słowa spoważniałam. Nie byłam w stanie tak zostawić diabła. To nie mogło się tak skończyć. Dlatego odsunęłam się od nich i pochyliłem się nad diabłem, który zaczął się już budzić.

— Jesteś cała? — zapytał, a w moich oczach zaczęły gromadzić się łzy.

— Dzięki tobie — wyszeptałam,a on się uśmiechnął.

Pomogłam mu wstać I nie przejmowałam się zakazem. Kątem oka widziałam, że Serafinowie krzywo na to patrzą, ale się nimi nie przejmowałam.

— Teraz zaczynacie łamać zakaz świadomie, będziemy musieli wyciągnąć z tego konsekwencje — warknął, a ja spojrzałam na Sawyera.

— Jest tylko jeden sposób. Jestem gotowy przejść przemiana pełna. Jeśli mam zrezygnować z niej przez wasze chore prawo, to wolę umrzeć.

Po pełnej przemianie nie dało się już wrócić Jako anioł, stawało się pełnym człowiekiem. Dopiero po śmierci moglibyśmy zdecydować gdzie trafimy. Mało kto zrobił to. Jednak ja też byłam gotowa dla miłości. Ryzyko było tylko takie,że z czasem mogliśmy zapominać o swoim życiu tutaj.

— Ja również — wyznałam I spojrzałam na diabła, który spojrzał na mnie czule.

— Jesteście tego pewni? Możecie jeszcze to przemyśleć — powiedział Serafin, jednak my byliśmy pewni swojej decyzji.

Kiedy kiwnęli głowami, spojrzałam na Sawyera, po czym zamknęłam oczy. Rozpoczęła się przemiana, a ja czułam jak moje serce zaczyna szybciej bić.

Bo dla miłości nie ma rzeczy niemożliwych...

********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"𝐌𝐮𝐬𝐢𝐬𝐳 𝐰𝐲𝐛𝐫𝐚ć"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz