W sobotę rano wszyscy siedzieli przy stole czekając na Enemi siostrę wuja Georga.
O równej osiemnastej po domu rozległ się dzwonek do drzwi.
Wuj Gorge kiwnął głową do Aurory by poszła otworzyć drzwi.
Dziewczyna wstała z krzesła I ruszyła w stronę drzwi. Gdy minęła kuchnie i stanęła przed drzwiami zobaczyła na podłodze list schyliłam się i podniosła go.
Nie spojrzała nawet do kogo jest zaadresowany po prostu schowałam go w bluzie, która była za duża na nią o przynajmniej 2 rozmiary.
Chwyciła klamkę i otworzyła drzwi.
- witaj Auroro - powiedziała do nie cioteczka Enemi.
- Dzień dobry. - odparła Aurora.
Ciotka Enemi nigdy jakoś bardzo nie darzyła ja sympatią ale nigdy nie krytykowała ją.
Kiedy Aurora weszła za ciotką do kuchni wyciągnęła list z kieszeni I podeszła do wuja, który krzątał się po kuchni.
- Co jest Auror.- zapytał wuj George.
- jakiś list przyszedł chyba do ciebie wuju.- powiedziała Aurora dając list wujowi.
- fajnie weź talerze i możesz usiąść z resztą.
Dziewczyna skierowała się do stołu, gdzie już siedzieli jej kuzyni i cioteczka pochłonięci żywo rozmową.
Aurora Spojrzała w stronę kuchni na blacie kuchennym zobaczyła list, który dała wujowi.
Chodź blat kuchenny był jakieś 2 metry od niej była pewna, że na liście pisze jej imię .
- Auroro weź ziemniaki i sałatkę i postaw na stół.- krzyknął wuj z kuchni Chodź mieściła się ona jakieś 4 metry od salonu która dzieliła się z kuchnią.
Aurora ściągnęła bluzę I położyła ja na sofie po chwili już niosła pieczone ziemniaki do salonu. Kiedy kładła je na stół usłyszała głos cioteczki Enemi.
- dziecko powiedz mi jak w szkole nękają cię ktoś?- zapytała jak zwykle ciekawska Ciotka.
Aurora nie do końca wiedziała co powiedzieć spojrzała na kuzynów lecz oni ignorowali jej spojrzenie
Aurora miała dwa wyjścia skłamać lub powiedzieć prawdę.
- Nie jest dobrze. - skłamała poraz pierwszy w życiu.
Podeszła do blatu zabierając sałatkę I wróciła do stołu kładąc ja koło pieczonych ziemniaków.
Po chwili wuj postawił na stole pieczonego kurczaka. Aurora już tylko starała się słychać o czym trwa rozmowa.
***
Po kolacji wuj przyniósł czyste talerzyki i ciasto, które upiekła Aurora .
- kto to piekł.- zapytała cioteczka
- Aurora ja tylko wstawiałem do piekarnika.- odparł wuj.
- Wyśmienite Auror wiesz co jeśli chcesz trochę zarobić mogła byś pomóc mi w piekarni w wolnej chwili.- odparła ciotka.
Blase się nagle zakrztusił herbatą, a wuj posiniał na twarzy.
- Nie Enemi Aurora ma szkołę nie może sobie pozwolić na opuszczanie lekcji. - krzyknął wuj na ciotkę.
- George, a może byś spytał Aurorę o zdanie jest duża poradzi sobie. - powiedziała spokojnie Ciotka Enemi.
Wtedy wszystko ucichło, a Aurora zobaczyła coś czego nigdy by się nie spodziewała.
CZYTASZ
Ostatni element
FantasyTo historia o dziewczynie, która myślała że będzie żyła spokojnie jak normalny człowiek. Wizje, które ujrzała wydawały się snem lecz rzeczywistość była inna były koszmarem opartym na prawdzie coś co zwykły człowiek by wyśmiał ją. Gdyby tylko nie zob...