- Aaron.- Powiedział mężczyzna.
- Niebawem wasz syn stawi czoło wrogowi by wypełnić mój plan.- powiedział łysy mężczyzna, a jego oczy błysnęły na zielono.
- Nie rozumiem.- zapytał drugi mężczyzna za to jego żona zmizerniała.
- Czy to nie oczywiste Arsen by móc zabić Levi'a muszę pozbyć się dyrektora szkoły, a Aaron mi pomoże.
- Tak panie jak sobie życzysz.- powiedział Arsen.
- Oczywiście panie.- powiedziała małżonka Arsena widząc ostrzegawcze spojrzenie męża.
Mężczyzna znikną, a Aurora widziała jak chłopiec wciąż trzymał swojego Paluszaka. Z jego jasno niebieskich oczów wydobywały się pojedyncze łzy. Zapadła ciemność, a dziewczyna wróciła do rzeczywistości wciąż siedziała na schodach nikt nie zwracał na nią uwagi, a z jej oczów leciały strumyki łez. Rozumiała, że mężczyzna chce zrobić coś złego Levi lecz nie wiedziała co dokładnie wizja była urywkom czegoś co miała zobaczyć za tym chłopiec zwany Aaron zostanie zmuszony do zabójstwa.
- Ruszać się ustawić się w pary jeden za drugim.- krzyknęła ta sama kobieta co przywitała wszystkich z pierwszego roku zaraz po wyjściu z pociągu.
Wszyscy pierwszo roczniaki ustawili się gęsiego parami. Aurora dołączyła do nich na sam koniec. Ogromne drewniane drzwi poruszyły się przepuszczając całą grupę. Wszyscy ruszyli na przód do ogromnej sali, gdzie znajdowali się już inni uczniowie wyczekujących na ceremonie.
Przejście przez długi ciąg ławek aż do końca sali wydawał się bardzo stresujący jednak tym razem poszło szybko z powodu, że wszyscy byli skupieni na chłopcu o brązowych włosach i ubraniach dziesięć razy za dużych niż on sam. Było widać po Levi, że chłopiec jest strasznie skrępowany wzrokiem innych uczniów szedł wpatrzony na swoje nowe adidasy.
Pierwszo roczniaki stanęli przed długim stołem, gdzie znajdowali się różni profesorowie oraz profesorki wraz z dyrektorem.
- Proszę po kolei podchodzić.- Powiedziała profesor Gray.
Niska dziewczyna o blond włosach sięgających aż do pasa ruszyła nie pewnie w stronę profesor Gray po czym staneła przed profesorem który się przed stawił jako ,,profesor Rhett".
- Laila podaj mi swoją dłoń.- powiedział profesor Rhett.
Laila chwilę zaczekała aż poda swoją dłoń profesorowi w tym samym czasie on się przypatrywał blondynce. Profesor Gray podała Rhettowi niedużą chustę w kolorze bardzo ciemnego fioletowego. Nie zwracając uwagi na profesor Gray Rhett zabrał chustę i pożył dłoń na dłoń on Laili i zarzucił płyny ruchem chustę na ich dłonie.
Profesor Rhett zamknął oczy.
- Widzę.- zaczęł profesor Rhett.- sektor I.- dodał z uśmiechem profesor.
Laila odeszła w stronę stołu gdzie wszyscy uczniowie byli ubrani na czarno. Gdy zajęła swoje miejsce Nastała cisza.
-Następny. - krzyknęła profesor Gray.
Z szeregu pierwszo roczniaków wyszedł brunet. Chłopiec stanął przez profesorem Rhettem,a ten zrobił dokładnie to samo co z Lailą.
- sektor III.- Powiedział bez zastanowienia Rhett.
W końcu Aurora dostrzegła chłopca o jasnych blond włosach I niebieskich oczach. Uśmiech mu z twarzy nie schodził tak samo jak jego kolegą.
- Następny.- powiedziała wyraźnie już znudzona profesor Gray.
Chłopiec podszedł do profesora Rhetta podając mu swoją dłoń ten zarzucił na złończone dłonie fioletowa chustę.
-Aaron.- Powiedział Rhett.- sektor I.
CZYTASZ
Ostatni element
FantastikTo historia o dziewczynie, która myślała że będzie żyła spokojnie jak normalny człowiek. Wizje, które ujrzała wydawały się snem lecz rzeczywistość była inna były koszmarem opartym na prawdzie coś co zwykły człowiek by wyśmiał ją. Gdyby tylko nie zob...