Przekroczyli granice szkoły po czym było by wszystko w porządku, gdy coś ich pociągło w bok.
Szarpnięcie było mocne, a otoczenie rozmazało się na wszystkie strony i nagle nastała ciemność. Nie trwało to długo bo zaledwie kilka sekund i ponownie poczuli grunt pod nogami, a barwy świata przywrócone były do porządku.
- gdzie jesteśmy.- zapytał Aaron.
Aurora milczała tak samo jak profesor Rhett. Aaron spiął się cały.
- oh już jesteście.- przywitał nas ojciec Aarona.
Jego ojciec posłał mu uśmiech wydawał się szczery i uroczy lecz było w nim widać strach.
- Witaj Liam.- przywitał się razem z profesorem Rhettem
- a to kto.- zapytał ojciec Aarona.
- em to Aurora.- mruknął profesor.
- dzień dobry.- przywitała się Aurora bez jakich kolwiek emocji na twarzy.
Pan More chwilę przyglądał się dziewczynie.
- Bardzo ciekawą aurę masz Auroro.- powiedział nagle pan More.
Dziewczyna spojrzała na niego swoją miną, która mówiła tylko tak właściwie to nic.
- prawda Arnes.- zgodził się profesor Rhett.- Auroro.- zawołał dziewczynę profesor.
Aurora bez słów zostawiła Aarona z ojcem. Chłopiec jeszcze nie wiedział co go czeka i lepiej było gdyby dowiedział się od ojca.
Aurora jednak wciąż nie rozumiała jednego dlaczego w jej wizji widziała Aarona, gdy śmierć zabierała jego ukochaną mamę.
- W porządku tu się dziś zatrzymamy.- mruknął pod nosem profesor Rhett i stanął pod drzwiami pokoju.
Aurora przyglądała się chwilę do czasu gdy profesor Rhett wszedł do pokoju. Aurora chwyciła za klamkę pokoju na przeciwko i ledwo weszła gdy ktoś przytulił ją.
- oh przepraszam myślałam, że to Aaron.- skrępowała się dziewczyna.
Aurora odeszła krok w tył od niej. Dziewczyna, która ją zatakowała była odrobinę wyższa od Aurory I pewnie w tym samym wieku co Aaron.
Dziewczyna znała ją chodziła do tej samej szkoły z Aurorą tylko klasę wyżej.
- wybacz jestem...- zaczęła.
- Stella.- mrukneła pod nosem Aurora.
- oh tak skąd wiedziałaś.- powiedziała rozkojarzona dziewczyna poprawiając swoją kokardę na blond włosach.
Aurora wzruszyła ramionami.
- a ty jak...- zaczęła Stella jednak Aurora jej przerwała.
- jestem Aurora.- powiedziała dziewczyna siadając na łóżko, które było pościelone obok drugiego na którym był mały bałagan.
Stella chwilę stała wpatrując się w Aurorę.
- Stello, Auroro chodźcie reszta już czeka.- zawołał Pan Moris za drzwi.
Stella nie odezwała się już poprawiła poraz kolejny swoją kokardę i wyszła z pokoju. Aurora położyła swój plecaczek na łóżku rzucając oko na pomieszczenie i opuściła je chwilę później.
Na korytarzu usłyszała jak coś spada na podłogę, a po chwili na korytarzu wbiegł Aaron.
Chłopak tak bardzo się rozpędził, że nie zauważył Aurory jednak ona go minęła jak gdyby nic i przeszła do kolejnego pomieszczenia, gdzie był to salon połączony z kuchnią.
CZYTASZ
Ostatni element
FantasyTo historia o dziewczynie, która myślała że będzie żyła spokojnie jak normalny człowiek. Wizje, które ujrzała wydawały się snem lecz rzeczywistość była inna były koszmarem opartym na prawdzie coś co zwykły człowiek by wyśmiał ją. Gdyby tylko nie zob...