ROZDZIAŁ 8

7.3K 170 78
                                    

Valencia.

Od razu po powrocie do domu wskoczyłam pod prysznic. Wtedy najlepiej mi się myślało, a musiałam, przemyśleć to, na co się, zgodziłam. Nie byłam, oczywiście zadowolona z tego, co zrobiłam, ale nie miałam innego wyboru. Nie podobało mi się to, że zarówno Dalton, jak i Rune mi grozili. Wyglądało, to jakby się, zgadali, choć obaj mieli inne powody. W każdym razie nie zamierzałam tam wracać, bo nie chciałam już więcej spotkać Runea. Z chłopakiem Catherine był problem, bo chodziliśmy razem do szkoły, a ja wciąż nie wiedziałam skąd mam wytrząsnąć tyle pieniędzy. Zaczęłam już rozważać opcję znalezienia sobie pracy, ale nie za bardzo mi się to podobało. Nie zarobiłabym tam aż tylu pieniędzy. Musiałam wymyślić coś innego. Nie unikałam oczywiście kłótni z mamą o tym, że jestem nieodpowiedzialna i, że nie powinnam wracać tak późno do domu, choć jest godzina siedemnasta i nie uważam, żeby było późno. Narzekała też coś na szkołę i moją przyszłość, a potem z pojękiwaniem poszła do swojego pokoju. Wiedziałam, że miała rację i, że w ten sposób niszczyłam swoją przyszłość, ale pewne sprawy mnie przytłaczały, z czego nie, mogłam się na niczym skupić.

Wyszłam z łazienki po trzydziestu minutach. Opatulona w ciepły biały ręcznik podeszłam do łóżka i usiadłam na jego rogu. Wzięłam telefon i odblokowałam, ekran, skanując wzrokiem nowe wiadomości.

Katie:

Hej! Co tam u ciebie? Nie pisałaś od ostatnich zajęć z basenu.

Ja:

Dużo się dzieje i nie miałam czasu, ale już jest w porządku. Jak tam randka?

Katie:

Super! Umówiliśmy się na następny tydzień do muzeum sztuki. Chcieliśmy pozwiedzać i spędzić razem więcej czasu. Caleb wydaje się być w porządku, jest bardzo miły i troskliwy.

Ucieszyłam się na wiadomość Katie. Chciałam, żeby w końcu sobie znalazła, kogoś, kto pokocha ją tak jak jeszcze nikt nigdy nie, pokochał mnie. Zasługiwała na to.

Ja:

To super! Jutro masz mi wszystko opowiedzieć ze szczegółami. Za tydzień również czeka cię przesłuchanie.

Katie:

Oczywiście szefowo! Mama mnie woła na kolację do jutra!

Zablokowałam telefon i podpięłam go pod ładowarkę odkładając na szafkę nocną. Moje własne myśli przytłaczały mnie i nie pozwalały w spokoju sobie tego poukładać. Nie wiedziałam co mam robić. Czy miałam zająć się pieniędzmi, które żądał Dalton, tajemniczymi wiadomościami albo Declanem, którego nie chciałam spotkać, ale nie zamierzałam rezygnować z imprez, które wszystko utrudniały, bo skoro uczestniczy, w większości wyścigach to najwyraźniej często, musi tam przebywać. Niby mogłabym pójść gdzie indziej, ale z tego, co się orientuję, nigdzie nie, robią na tyle fajnych, żebym chociaż się tam dobrze bawiła. Druga sprawa jest taka, że pożarłam się z ludźmi, którzy najczęściej je robią, z czego nie, byłabym mile widziana na ich imprezach. Nie tylko to chodziło mi po głowie. Dużo myślałam, też nad czymś, co, zdążyłam już zapomnieć niestety Cloe zachciało się mi przypomnieć.

Chodziło o ojca.

Znienawidzony przeze mnie człowiek i z tego, co się orientuję przez mamę też. Cloe raczej nie przepadała za jego osobą, ale akurat, wtedy kiedy pytała mnie o radę nie miała problemu z wspomnieniem o nim. Dlatego kazałam jej wyjść. Dobrze wiedziała, że nie życzyłam sobie, żeby mówiła o nim w mojej obecności i choć mama nigdy nie dawała nam kar to prawdopodobnie dałaby Cloe taką gdyby usłyszała, że w ogóle o nim pomyślała. Z opowiadań mamy wiem, że bardzo nas skrzywdził. Co prawda jeszcze nie było mnie na świecie, ale mama była ze mną w trzecim miesiącu ciąży. Kiedyś pytałam jej, dlaczego go z nami nie ma i przez bardzo długi czas mnie zbywała aż w końcu mi wyjaśniła. Nie wiem czy wolałabym żyć w niewiedzy, ale ból był okropny wiedząc co tak naprawdę zrobił,a raczej chciał. Po tym jak mama mnie urodziła także działy się różne nieprzyjemne rzeczy o, których wolałabym nie wyleć. Nikomu o tym nie mówiłam prócz Catherine która obiecała nikomu nie mówić. Tylko jej ufałam i tak pozostali na długo. Nie chciałam i tym myśleć a te myśli prześladowały mnie codziennie. Musiałam zająć się czymś innym.

Devilish Enemy || #1 Bad Secrets Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz