Usiadłam na łóżku i przetarłam zaspane oczy. uchyliłam jedną powiekę i rozejrzałam się po pokoju. Uśmiechnęłam się na widok śpiącego obok mnie Edmunda. Siadając, zsunęłam z niego kołdrę i teraz mogłam zobaczyć jego nagą klatkę piersiową. Delikatnie dotknęłam jego brzucha i znów się położyłam. Patrzyłam na jego spokojną, piegowatą twarz i delikatnie zabrałam włosy z jego twarz. Chłopak zaczął coś mruczeć i zaczął otwierać oczy.
- Dzień dobry – szepnęłam, a on spojrzał na mnie i uśmiechnął się zaspany.
- Dzień dobry – odpowiedział i odwrócił się na bok, aby móc na mnie lepiej patrzeć. Delikatnie przeczesał moje poplątane włosy i przyłożył swoje czoło do mojego. – Jak się spało?
- Obok Ciebie, dobrze – zaśmiałam się i zamknęłam na chwilę oczy. – Ale wciąż jestem zmęczona.
Leżeliśmy w ciszy, którą przerwało pukanie do drzwi. Była to Łucja, która oznajmiła, że za chwilę śniadanie. Spojrzałam na Edmunda i mruknęłam, prezentując swoją niechęć do wstawania z łóżka.
- Musisz wstać – powiedział ze śmiechem i stanął na ziemi i podszedł do szafy, aby się ubrać.
- Wolę tutaj zostać. Z Tobą. Sam na sam – powiedziałam, patrząc jak zakłada koszulę.
- Wieczorem jesteś ze mną sam na sam. – Założył spodnie i odwrócił się do mnie. – Wstawaj.
Założyłam kołdrę na głowę, chowając się przed nim. Usłyszałam jego westchnienie, a po chwili poczułam jak zrywa ze mnie kołdrę i podnosi z łóżka. Pisnęłam cicho, a po chwili moje bose stopy dotknęły zimnej podłogi w komacie. Edmund wcisnął mi do rąk jakąś suknie i uśmiechnął się zwycięsko.
- Zdrajca – warknęłam i wyciągnęłam z szafy bieliznę i rozebrałam się z koszuli nocnej. Edmund przyglądał się mojemu nagiemu ciału i złożył delikatny pocałunek na mojej łopatce.
Gdy byłam gotowa oboje ruszyliśmy do jadalni, trzymając się za ręce. Rozglądałam się po korytarzach królestwa, bo mimo, że mieszkałam tam już rok, wciąż nie mogłam się napatrzeć na piękne ściany. W jadalni czekali na nas wszyscy i gdy weszliśmy przez drzwi, wzrok każdego był skierowany na naszą dwójkę.
- Wstały nasze gołąbeczki – zadrwił Piotr, a ja posłałam mu głupią minę i usiadłam pomiędzy Łucją, a Edmundem.
Nałożyłam sobie trochę jedzenia i nalałam świeżego soku. Piłam spokojnie i prawie wyplułam napój, gdy poczułam jak Edmund ściska moje udo. Jego twarz była niewzruszona i wciąż spokojnie jadł. Próbowałam ignorować jego dotyk i nie patrzeć na rodziców, którzy siedzieli po drugiej stronie stołu.
- Bella, Edmund, - zaczął Kaspian, a ja przeklęłam go pod nosem, wiedząc, że powie coś głupiego, – co was zawsze tak zatrzymuje o porankach? Zawsze się spóźniacie. Ałł! – Uniosłam wzrok na Kaspiana, a potem na mamę, która posyłała mu groźne spojrzenie.
- Właśnie, Edek. – Podłapał temat Piotr, a po chwili również jęknął z bólu.
Parsknęłam cicho śmiechem widząc wzrok mojej mamy i Pani Heleny, gdy patrzyły na swoje najstarsze dzieci. Zerknęłam na Edmunda, który również powstrzymywał śmiech.
- Kaspianie, zajmij się sobą – powiedziała mama.
- Jestem po prostu ciekawy. – Zaczął się tłumaczyć, a ja spojrzałam na niego wzrokiem „przestań się ośmieszać".
Po śniadaniu postanowiłam wybrać się z Łucją na przejażdżkę. Przygotowałam swojego konia i wyprowadziłam go ze stajni.
- Las? – zapytałam.

CZYTASZ
Chocolade Eyes
Fantasía"[...]Chciałam być tą zwykłą dziewczyną [...] Ale ja nie miałam tego wyboru. Miałam z góry narzucone, kim mam być. Przyszłą Królową Telmaru. [...]" Bellatrix I - piękna czarnowłosa o głębokich, brązowych oczach. Młodsza siostra Kaspiana X i przyszła...