Obłoczna Gwiazda zmrużył oczy i spojrzał na ucznia z Klanu Skał.
-Czy ja ci w czym się przeszkadzam?- warknął przywódca -Karmelowa Łapa zestresował się ale nie skulił się pod spojrzeniem przywódcy.
-A co to za przywódca, który nachalnie próbuje przejąć kawałki terytorium innych Klanów pod kłamstwem o braku zwierzyny?- zapytał podśmiechując-
-Cisza!- krzyknął Dębowa Gwiazda, przywódca Klanu Drzew.- to nie jest czas iani miejsce na kłutnie!- warknął-
Młody uczeń zjeżył sierść, ale już się nie odezwał. Wokół koty z wszystkich klanów poza Klanem Chmury wydały z siebie dźwięk aprobaty dla ucznia.
Obłoczna Gwiazda zdenerwował się, ale już się cofnął. Teraz głos zabrał przywódca Klanu Skał.
-Przperaszam was...- zaczął- dopiero dwa dni temu został uczniem i nie wie jak się zachowywać.- obronił ucznia.-
Karmelowa Łapa spojrzał na swojego przywódcę z wdzięcznością.
Teraz na przód wyszedł przywódca Klanu Słońca, Słoneczna Gwiazda. Poinformował o tym co dzieje się u niego w klanie. Wszytko jest dobrze.
Przywódcy Klanów zakończyli zebranie, a następnie się rozeszli.Brązowa gwiazda poprowadził swojej koty z powrotem do obozu.
-to było odważne co powiedziałeś Obłoczej Gwieździe- szepnęła Błękitna Łapa do Karmelowej Łapy-
-przesasziel?- zapytał zestresowany. Wiedział, że czeka go kara.-
-nie martw się. Będzie dobrze, cieszę się, że ktoś je postawił mu! Jeśli któryś Klan by się zgodził ...- warknęła-
-nie było by za dobrze- pomyślał uczeń.-
Wszystkie koty weszły do obozu. Brązowa Gwiazda podszedł do Karmelowej Łapy.
-chcę cię widzieć u siebie - miauknął i poszedł do swojego lehowiska-
Karmelowa Łapa spojrzał na swoją przyjaciółek z przerażeniem .
-bedzie dobrze. Nasz przywódca jest wyrozumiały.- szepnęła do przyjaciela i ruszyła w stronę legowiska uczniów.-
Karmelowa Łapa poszedł w stronę legowiska przywódcy. Chociaż się bał starał się tego nie okazywać. Szedł pewnym krokiem aż wszedł do tunelu w paprociach. Brązowa Giwazda siedział w swoim legowisku zwrócony w stronę wyjścia z legowiska.
-jestem- powiedział spokojnie Karmelowa Łapa -
-siadaj- powiedział przywódca-
Karmelowa Łapa usiadł przed nim i starał się nie skulić ze strachu.
-wiesz co narobiłeś?- zapytał spokojnie ucznia- teraz Klan będzie mieć przez ciebie klipoty- starał się zachować spokój, ale mu to nie wychodziło-
-zdaje sobie sprawę z tego, przepraszam Brązowa Gwiazdo...- powiedział i omalo się nie zjeżył-
Brązowa Gwiazda spojrzał na młodego kota z wyrzutem.
-co się stało to się nie dostanie, ale karę dotasneisz- powiedział spokojnie-
-dobrze, rozumiem twoją decyje Brązowa Gwiazdo - powiedział z szacunkiem-
Przywódca chwilę się zastanowił i spojrzał na kociaka.
-za karę będziesz pomagał starszym. Między innymi będziesz przynosił im pożywienie, wymieniał mech i pozbywał się kleszczy z ich siersci- powiedział -
-dobrze - odpowiedział pochylając z szacunku głowę -
-zaczniesz od jutra, a kara skończy się gdy ci powiem dobrze?-
-jasne -
-mozesz już iść - miauknął -
Karmelowa Łapa odetchnął z ulgą i wyszedł z legowiska przywódcy. Pobiegł od razu do legowiska wojowników do mamy.
-mamo!- Krzyknął wbiegając do legowiska-
-o co chodzi?- podeszła do przybranego syna- o to co się stało na zebraniu?- zapytała i polizała kociaka po głowie.-
-dostałem karę od przywódcy ..- spojrzał na mamę ze strachem-
-jaką?- zapytała spokojnie-
-idź jutra mam opiekować się starszymi -
-to nawet fajna kara- powiedziała Czarny Pysk-
-Fajna!?- wrzasnął - niby jaka kara mogła by być fajna!?-
-starsi mają pełni ciekawych historii. Na pewno ci jakąś opowiedzą za zajmowanie się nimi-
Karmelowa Łapa chwilę pomyślał.
-dziękuję mamo- wybiegł z legowiska wojowników i pobiegł do legowiska uczniow-
Karmelowa Łapa opowiedział o swojej karze Błękitnej Łapie, a następnie polowyl się w swoim legowisku i zasnął.
CZYTASZ
Porzucony | Tom 1
FantasyPewien mały kociak zostaje porzucony przez dwunorznych. Błąka się po lesie gdzie znajdują go dwa koty, Blade Futro i Ciemne Futro.