rozdział 20

3 1 0
                                    

Nadszedł poranek. Słońce wlewało się do legowiska wojowników gdzie spał Karmelowe Ucho. Obudził się i zaczął się myć. Do legowiska wojowników wbiegła Fiołkowa Łapa.

-idziemy na trening!?- zapytała energicznie -

-tak.- powiedział po czym wstał i wyszedł ze swojego legowiska-

Fiołkowa Łapa wybiegła z obozu, a zaraz za nią wyszedł powoli Karmelowe Ucho.

-zwolnij!- krzyknął, a Fiołkowa Łapa zatrzymała się -

-dobrze, na początku musisz pamiętać, że zawsze musisz się mnie słuchać - spojrzał surowo na uczennicę -

Kotka pokiwała głową i usiadła przed mentorem.

-pokażę ci jak się poluję - powiedział po czym przykucnął do pozycji łowieckiej. Pokazał kotce wszystkie pozycje łowieckie oraz pokazał jej jak się poluję przy czym złapał mysz.

Fiołkowa Łapa powtórzyła ruchy mentora i udało jej się upolować mysz. Spojrzała na Karmelowe Ucho- dobrze?- zapytała puszczając mysz

-tak, teraz zakop swoją zdobycz-

-dobrze- kotka posłuchała się mentora i zakopała swoją zdobycz-

Minęło trochę czasu. Karmelowe Ucho jeszcze opowiadał uczennicy o wszystkich technikach polowania.
-wracajmy. Robi się ciemno- zauważył i wstał-

Uczennica poszła obok swojego mentora do obozu. Pobiegła ze swoją zwierzyna i odłożyła ją na stos. Karmelowe Ucho poszedł do legowiska karmicielek.

-witaj Błękitna Skóro - powiedział -

-cześć ! Jak twoja uczennica sobie radzi? -

-jest dobra w polowaniu- powiedział -

-ciesze się - powiedział i polizała partnera po głowie - Idź się przespać. Widać, że jesteś zmęczony -

-hm no trochę - powiedział -

-to leć !- powiedziała -

-pa!- pożegnał się z partnerką i poszedł w stronę legowiska wojowników -

Karmelowe Ucho położył się w swoim legowisku i momentalnie zasnął.

Kocur otworzył oczy i zobaczył przed sobą dwie zamazane postacie - znowu?- pomyślał

-kim jesteście ?- zapytał znudzony powstającym się w kółko snem-

Dwie postacie podeszły do niego bliżej jednak nic nie powiedziały . Wpatrywały się w niego pustym wzrokiem i szerokim uśmiechem

-dobra to jest już dziwne! O co kim jesteście ?-

Dwa koty wpatrywały się w niego nic nie mówiąc. Karmelowe Ucho cofną się lekko przestraszony

-Mamo dość ! Kim jesteście!?- wrzasnął gdy postacie zaczęły rozpływać się w powietrzu, a otaczającą świerza bryza otaczającą kocura zniknęła zamieniając się w czarną odchłań. Kot zaczął spadać w dół. W tedy żądła całkowita ciemność. Kocur obrócił się i ujrzał za sobą Czarny Pysk; biało czarna kocica, przyszywana matka Karmelowego Ucha.

-Mamo? O co w tym wszystkim chodzi?- zapytał jednak zanim tak zdążyła mu odpowiedzieć obudził się.

Przez chwilę leżak zwineiry w kulkę próbując zrozumieć co się stało.

Porzucony | Tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz