Minęły trzy księżyce od znalezienia karmelka na terytorium Klanu Skał. Kociak miał już sześć księżyców. Mógł zostać już uczniem.
Karmelek obudził się w legowisku karmicielkę obok przybranej mamy. Usiadł i zaczął się myć, a potem uświadomił sobie, że ma już sześć księżyców.
-Mamo! Mamo! - krzyknął szturchając Czarny Pysk - wstawaj!-
Kotka otworzyła zmęczone oczy i spojrzała z ciekawością na Karmelka.
-o co chodzi mały?- zapytała śpiącym głosem-
-już mam sześć księżyców! Zostanę uczniem!?- krzyczał z podniecenia -
-spokojnie, pójdę do Brązowej Gwiazdy poinformować go - kotka wstała i wyszła z legowiska i potruchtała do legowiska przywódcy.
Karmelek krążył w kółko przez to, że jest tak podekscytowany.
-mamo mówiła mi, że dostanę nowe imię!- pomyślał- już się nie mogę doczekać !- dodał na głos -
Kotka pojawiła się z Brązową Gwiazdą
W żłobku.-słyszałem, że masz już sześć księżyców - zauważył przywódca -
-zgadza się- Karmelek opanował się i usiadł spokojnie-
-dobrze, więc dostaniesz dzisiaj imię ucznia oraz mentora- przywódca wyszedł z legowiska karmicielkę i wskoczyła na wysoki głaz.
Karmelek razem z Czarnym Pyskiem wyszli z żłobka i usiedli pod wysokim głazem. Przywódca ogłosił zebranie klanu a następnie zwrócił się do kotów z klanu które powoli zbierały się pod głazem.
-Koty Klanu Skały- zaczął- Z pewnością znacie już Karmelka- ogonem nakazał kociakowi stanąć bliżej skały - dzisiaj ten oto kot skończył sześć księżyców. Jest gotowy zostać uczniem.-
Wszystkie koty z Klanu spojrzały na zestresowanego kociaka.
-Wzywam moich wojowniczych przodków by spojrzało na tego kociaka. Jest już gotowy szósta uczniem. - zwrócił się do karmelka- czy przysięgasz bronić klan za cenę życia?- zapytał -
-przysięgam!-
-czy oferujesz lojalność swojemu klanowy i pszysiegasz, że będziesz przestrzegał kodeksu wojownika?-
-obiecuję!-
- A więc na moc Klanu Gwiazdy nadaje ci imię ucznia. Karmelku, od dzisiaj będziesz nazywać się Karmelowa Łapa, a twoim mentorem będzie Jagodowy Patyk.-
Jagodowy patyk- spojrzał na przywódcę i podszedł do Karmelowej Łapy.
Karmelowa Łapa polizał swojego mentora w szyję ma znak wdzięczności . Koty zaczęły zbierać się wokół Karmelowej Łapy by przywitać go nowym imieniem
Podeszła do karmelka jego przybrana mama.
-jestem z ciebie dumna - powiedziała ze łzami w oczach i polizała Karmelową Łapę po głowie--dziękuję za wszystko- odwdzięczył się liźnjęciem w szyje-
Przywódca zeskoczył z głazu i ruszył do swojego legowiska
Karmelowa Łapa pobiegł do swojego mentora.
-kiedy będzie pierwszy trening? - zapytał swojego mentora-
-jutro zaczniemy, widzimy się jutro i świcie pod wyjściem z obozu-
-Jasne !- powiedział i ruszył do żłobka-
-ty już tutaj nie śpisz - zatrzymała go Czarny Pysk z nutką śmiechu w głosie.-
-jak to?- spytał Karmelowa Łapa -
-jesteś już uczniem, śpisz tam- wskazała ogonem legowisko uczniów.-
Karmelowej Łapie zrobiło się przykro, że nie będzie już spał z przybraną mamą.
-a ty gdzie będziesz spać?- zapytał Karmelowa Łapa -
- tam, w legowisku wojowników- również pokazała ogonem-
Karmelowa Łapa kiwnął głową i podreptał do legowiska uczniów .
Od razu Błękitna Łapa podbiegła do niego i polizała go po głowie.
-witaj Karmelowa łapo!- kotka powitała nowego ucznia- jestem Błękitna Łapa, a on to Kamienna Łapa - wskazała szarego kota spaicego w sowim legowsiku-
Karmel rozejrzał się po legowisku k wybrał sobie legowisko w rogu.
-o! Wybrałeś sobie legowisko obok mnie! Będziemy cały czas gadać!- położyła się w sowim legowisku -
-okej!- Karmelowa Łapa położył się w wybranym przez siebie legowsiku-
Uczeń był tak zmęczony, że od razu stanął.
![](https://img.wattpad.com/cover/359169535-288-k759523.jpg)
CZYTASZ
Porzucony | Tom 1
FantasyPewien mały kociak zostaje porzucony przez dwunorznych. Błąka się po lesie gdzie znajdują go dwa koty, Blade Futro i Ciemne Futro.