Karmelowa Łapa stał na łące pełnej kwiatów, tuż obok stała jego prawdziwą mama.
-M-mama?...- zapytał wpatrując się w matkę.-
Jasno-ruda kotka spojrzała na niego ciepłymi zielonymi oczami. Podeszła do niego i polizała go za uchem.
-widze, że jesteś szczęśliwy- uśmiechnęła się do syna-
-nie! Nie bez ciebie...- kociak zalał się łzami- dlaczego mnie opuściłaś...?- uczeń wtulił się w mamę, jednak ta zaczęła znikać-
-Pamięta, zawsze jestem przy tobie.- ciało kotki rozpłynęło się w powietrzu.
Karmelowa Łapa patrzył chwilę zszokowany na polane. Łzy ciekły mu po policzkach.
-Karmelowa Łapo wstawaj!-
Karmelowa Łapa usłyszał znajomy głos i nagle się obudził.
-Karmelowa Łapo, czy wszystko w porządku?- zapytała Błękitan Łapa - płakałeś...
Uczeń otarł łzy i usiadł - wszystko dobrze, T-to tylko głupi sen- odpowiedział starając się zachować spokój -
Błękitna Łapa spojrzała na niego i go przytuliła - jak by coś się działo, śmiało możesz mówić. Ja ci zawsze pomogę-
Karmelowa Łapa pokiwał głową i zaczął się myć.
-idziemy na spacer?- zapytała Błękitna Łapa-
-dobrze- Karmelowa Łapa wstał i wyszedł z legowiska uczniów -
Uczeń poszedł w kierunku wyjścia z obozu. Karmelowej Łapie nie mogło dać spokoju dziwny sen z mamą. Tęsknił za nią i bardzo by chciał zobaczyć ją znowu.
-moze od razu coś upolujemy- miauknęła szaro-niebieska kotka-
Karmelowa pokiwał głową i wyszedł z obozu.
-idziemy do rzeki?- zapytał nagle Karmelowa Łapa - nigdy przy niej nie byłem, ale wiem którędy iść .-
Niebieskie oczy Błękitnej Łapy zabłysły- okej!
Dwaj uczniowie poszli w stronę rzeki. Po drodze upolowali swą króliki oraz jednego wróbla i jedna mysz.
-ta woda jest dobra- miauknęła kotka do przyjaciela-
-zgadzam się -
Uczeń nachylił się by wsiąść kolejnego łyka zimnej wody, Karmelowa Łapa zbliżył się za blisko wody. Uczeń wpadł do wody.
-Karmelowa Łapo!- krzyknęła Błękitna Łapa nie wiedząc co robić.-
-pomocy!- krzyknął i zanurzył się pod wodę-
Błękitna Łapa biegła za nim z nurtem rzeki, próbowała go złapać. Karmelowa Łapa widział tylko ciemną wodę. Wreszcie uczeń zebrał w sobie wszystkie siły i popłynął do brzegu. Złapał się ziemi.
-już ci pomogę!- Błękitna Łapa złapał kociaka za łapy wbijając lekko pazury by na pewno go nie puścić. Uczeń pisnął z boku.
Kotka wyciągnęła Karmelową Łapę na brze. Kocurek padł na ziemię z wymęczenia.
-jest okej?- zapytała Błękitna Łapa -
-tak..- wydyszał-
-może lepiej wracajmy-
Karmelowa Łapa pokiwał głową i podniósł się ciężko. Otrzepała się z wody i ruszył do przodu.
Uczniowie dotarli do obozu i potruchtali do legowiska uczniów.
-,to było męczące - zauważyła Błękitna Łapa -
-yhm...- Karmelowa Łapa położył się w swoim legowisku zmęczony. Nie mógł spać. Cały czas myskal o śnie ze swoją matką.
CZYTASZ
Porzucony | Tom 1
FantasyPewien mały kociak zostaje porzucony przez dwunorznych. Błąka się po lesie gdzie znajdują go dwa koty, Blade Futro i Ciemne Futro.