rozdział 21

103 6 1
                                    

~Anna~

Wbiegłam do sali rozstrzesiona i zapłakana i usiadłam obok Wiktora.
-czesc kochanie
-em... Czesc?
-nie pamiętasz mnie?
Kiwnał głową na nie a ja poczułam jakby ktoś wbił mi nóż prosto w serce.Liczyłam że Beata się pomyliła ale niestety nie.. Moja miłość życia teraz mnie nie pamięta.
-skarbie ja jestem twoją... Dziewczyną kochanie Anna Reiter naprawdę nie pamiętasz?
Wskazał na kartki więc ja mu podałam
"Jakie kochanie...pierwszy raz na oczy panią widzę"
Gdy to przeczytałam zabolało mnie to tak bardzo że musiałam wyjść z sali żeby przy nim nie wybuchnąć płaczem,wzięłam telefon i poszukałam wspólnych naszych zdjęć licząc,że to za działa ale w tym samym momencie usiadła obok mnie Martyna.
-hej-zaczeła niepewnie
-hej...
Odpowiedzialam z łzami w oczach
-jeszcze się nie wybudził?
-wybudził... 
-To chyba dobrze co nie?-odparla dziewczyna
-nie do cholery nic nie jest dobrze.On nic nie pamięta.On mnie nie pamięta.Napisal na kartce że pierwszy raz mnie na oczy widzi.Wszystko poszło się walić...
Widać było w oczach Martyny szok
-Aniu na pewno to tylko chwilowe to się poprawi i o wszystkim sobie przypomni... Myślę że powinnaś do niego wrócić...
-nie.. ja nie dam rady...
-ale wiesz że to nie jest Wiktora wina że stracił pamięć?
-no wiem
Gdyby nie zasłonił by mnie swoim ciałem nie leżał by teraz tutaj.. to ja powinnam tam leżeć nie on-pomyslałam
-no właśnie,myśle ze powinnaś być przy nim-odparła Martyna
-jestes pewna?
-jestem przekonana Aniu
-no...dobrze..
Wstałam,weszłam do sali Wiktora i usiadłam przy nim płacząc a Wiktor patrzył się tylko na mnie nie wiedząc co się dzieje.
Wyciągnęłam telefon i pokazałam Wiktorowi parę naszych wspólnych zdjęć żeby jakimś cudem przywrócić jego pamięć.
-Wiktor... Przypominasz sobie coś?



--------------------------
Przepraszam że takie głupie ale mojej weny tak trochę brak;)

Miłość mimo przeszkód-AwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz