rozdział 34

84 5 0
                                    

~Anna~
Dojechałam zaplakana do mojego starego mieszkania.Weszłam do środka i od razu rzuciłam się na łóżku.Czułam złość i żal do Wiktora. Uważałam że mógł powiedzieć to spokojnie i wysłuchać mojego zdania a nie wierzyć pierwszemu lepszemu facetowi.Moze to nic poważnego i przeprosił ale po moich przeżyciach z Potockim wszystko wróciło.Teraz na mnie nakrzyczał i oskarżył o śmierć dziecka a co jeżeli następnym razem mnie uderzy? Nie chcę powtórki z rozrywki.
Po rozmysleniach wstałam i poszłam pod prysznic.Na szczęście u mnie w domu zostało parę rzeczy typu ręcznik,szampon lub pojedyncze ubrania więc wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy i poszłam się wykąpać.Gdy się wykąpałam wróciłam do sypialni i położyłam się na łóżku.Czulam się dziwnie wiedząc że obok mnie nie ma Wiktora ale byłam tak zmęczona z nadmiaru emocji że długo nad tym nie myślałam i zasnęłam.

~Wiktor~
Co ja zrobiłem.Przeze mnie straciłem właśnie najważniejsza kobietę w moim życiu. Zraniłem ją.Cholernie ją zranilem a teraz będzie to bardzo ciężko naprawić.
Usiadłem na kanapie i wziąłem telefon.Zadzwonilem do niej a ku mojemu zdziwieniu odebrała.
-halo?-powiedziała zaspana dziewczyna
-Ania?-powiedziałem szybko
-Wiktor? czego chcesz?
-porozmawiac...
-nie mamy o czym rozmawiać Wiktor
-blqgam daj mi druga szansę to się więcej nie powtórzy
-Wiktor wolę być ostrożna.Jak byłam ze Stanisławem to też zaczynało się krzykiem a później mnie bił..
-Ale Aniu ja bym cię nigdy nie uderzył
-Potocki też tak mówił
-Ale proszę cię....
-Wiktor.. to koniec z nami
-Aniu.... A chociaż zobaczymy się w pracy?
-tak żeby złożyć wypowiedzenie nie dzwoń do mnie- powiedziała i się rozłączyła

------------------------------------
Łapcie nowy rozdział kolejny to będzie skip time miesiąc 😘

Miłość mimo przeszkód-AwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz