Rozdział 2

11K 666 469
                                    

Zapraszam do czytania rozdziału drugiego!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
'Tekst' rozmowa w głowie Naruto
"Tekst" rozmowa na głos

~Naruto~
Siedząc ma dachu słuchaliśmy Kakashiego, który mówił coś o byciu shinobi.

"Może się przedstawicie?" Zapytał Kakashi.

"Ale co mamy powiedzieć sensei? Może się przedstawisz pierwszy?" Zapytała Sakura

"Hmm. Powiedzcie mi swoje imię, hobby, co lubicie, za czym nie przepadacie i może jeszcze marzenie. Ja zacznę. Nazywam się Kakashi Hatake... moje hobby... nie mam żadnego. Nie ma zbyt wiele rzeczy, które lubię i których nie lubie. Moje marzenie... nie czuję potrzeby dzielenia się nim." Powiedział Kakashi

"Jedyne co się dowiedzieliśmy to jego imię." Wymamrotała Sakura. Czyli oni nie znali jego imienia? Chyba jestem jedyną osobą w tej grupie która miała jakąkolwiek styczność z książką bingo.

"Różowa. Zaczynasz" usłyszałem głos Hatake.

"Hai. Jestem Sakura Haruno. Lubię... *chichot* Moje hobby... *rumieniec i chichot* Moje marzenie ... * wielki rumieniec*"

"A czego nie lubisz?" Zapytał grzecznie Kakashi.

"NARUTO!" Wykrzyczała Sakura. Boże uratuj mnie z tego miejsca. Już nigdy nie dotknę ramen jeśli tylko mnie z tąd zabierzesz.

'Haha nie rzucaj słów na wiatr dzieciaku. Zbyt bardzo kochasz ramen haha' powiedział Kurama

'Przeżyłbym bez niego lisie...' wymamrotałem w myślach.

'Jasne jasne. Wracaj na ziemię Naruto. Teraz twoja kolej.' Po tych słowach spojrzałem na Kakashiego.

"Blondi, teraz ty."

"Jestem Naruto Uzumaki, dattebayo! Moje hobby to ramen i Ichiraku! Uwielbiam ramen, ale nie lubię 3 minut ktore trzeba przeczekać na ugotowanie go! A moim marzeniem jest zostać hokage, żeby wszyscy mnie zaakceptowali!" Wykrzyczałem. Robię z siebie takiego idiotę... Kurama ratuj mnie z tąd.

'Jeszcze jakiś miesiąc. Mniej więcej wtedy zapomną o tym, że ktoś ukradł zwoje Yondaime, a ty nauczysz się przy pomocy kage bunshin no jutsu wszystkich umiejętności Yondaime. No może nie wszystkich. Hirashain no jutsu zajmie ci jakieś 3 miesiące. Cierpliwości dzieciaku. Zawsze możesz gadać ze mną, nie? Ja jestem całkiem zdrowy psychicznie... chyba.'

'Wiem... tylko ty mnie rozumiesz. Dzisiaj kradniemy zwoje.'

'Oszalałeś?! Nie znasz jutsu!'

'Nauczę się...'

'Jutro. Nie będziesz miał chakry.'

'Niech ci będzie...' Z zamyślenia wyrwał mnie głos Sasuke.

"Mam na imię Sasuke Uchiha. Moim hobby jest trening. Nic nie lubię i wiele rzeczy nienawidzę. Moje marzenie... nie nazwałbym tego marzeniem. To raczej cel. Chcę zabić pewną osobę." Powiedział Sasuke.

"Ekhm" odchrząknął Kakashi "Bardzo dobrze. Wszyscy macie inne osobowości i cieszy mnie to. Widzimy się jutro o 7 rano na polu treningowym 44. Będziemy mieli mały test. A i jeszcze nie jedzcie śniadania, bo zwymiotujecie." Po tych słowach się ulotnił.

"Hn. Ide do domu" powiedział Sasuke.

"Poczekaj Sasuke! Pójdę z tobą!" Wypiszczała Sakura i pobiegła za Sasuke. Najwidoczniej wracam sam.

Szedłem ulicą kiedy zaczęły się szepty
"To ten dzieciak..."
"Demon" "potwór"
"Dlaczego on jeszcze żyje?"
"Patrzy na nas! Zaraz zginiemy!"
"Odejdź! Nikt cię nie chce!"
"Potwór! Potwór! Potwór! Potwór!"

Władca ogoniastych bestii ~KSIĘGA 1~    (Naruto fanfic)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz