~Naruto~
"Durnie! Zbieramy się do Suny!" Krzyknąłem."Huh? A po co?"
"Odprowadzimy Gaarę! A teraz... wracać do mojej głowy."
"Haai..." Usłyszałem smutne głosy Bijuu.
"No już. Gaara, możemy ruszać." Powiedziałem, a Gaara jedynie kiwnął głową. To będzie długa podróż.
"Myślę, że po prostu użyję Hiraishin. Jeden z moich klonów który szpiegował Sune zostawił znak na bramie."
"Szpiegowałeś w Sunie? Zostawiłeś znak?" Zapytał Gaara karcącym głosem.
"Ups? No ej! Skądś musze mieć informacje!" Gaara westchnął i pokręcił głową ze zrezygnowaniem.
"Moglibyśmy iść, ale nie dość, że dookoła woda to po drodze jeszcze Konoha. Zużyję sporo czakry, ale będzie warto." Powiedziałem, a Gaara spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
"Masz w sobie 5 bijuu i martwisz się o czakre? Jesteś dziwny."
"Ile osób już mi to mówiło..." wymamrotałem, złapałem Gaarę za nadgarstek i przeniosłem nas pod bramę Suny.
"Cóż, wydaje mi się, że tu musimy się pożegnać. Nie chcę sprawiać ci kłopotów z uprowadzeniem. Po prostu powiedz, że uciekłeś." Powiedziałem i poczułem na sobie spojrzenie Kazekage.
"Gdzie teraz masz zamiar się wybrać?"
"Tajemnica. Nie mogę zdradzić zbyt dużo, zawsze ktoś może podsłuchiwać."
Gaara pokiwał głową i z uśmiechem powiedział słowa które wlały chociaż trochę ciepła w moje serce.
"Odwiedź mnie kiedyś. I nie wachaj się prosić o pomoc! Zawsze co pomogę, w końcu to robią przyjaciele, nie?"
"To samo się tyczy ciebie! Mam dla ciebie prezent." Powiedziałem i wyjąłem kawałek papieru z pieczęcią. Podałem go Gaarze z uśmiechem.
"Co to?" Zapytał.
"Jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebował pomocy, wlej w tą pieczęć chakrę i powiedz co się dzieje. Zjawię się po kilku minutach."
"To bardzo pomysłowy prezent. Będę go miał zawsze przy sobie. Dobrze jest mieć pewność, że zawsze ktoś przyjdzie pomóc."
"Mam nadzieję, że wszytko będzie dobrze. Do zobaczenia, Gaara!"
"Jasne, Naruto." Odpowiedział Kazekage z małym uśmiechem. Odwróziłem się i obrałem drogę na Wioskę Wodospadów. Czyli teraz siedmioogoniasty. Mam tylko nadzieję, że Gaara nie będzie musiał użyć pieczęci.
~2 dni później.~
Po dwóch dniach mordęczej wędrówki przez pustynie dotarłem do celu. Stanąłem nad brzegiem urwiska i rozejrzałem się. Pode mną było jezioro, przede mną był wodospad, a zraz za wodospadem wyrastało naprawdę ogromne drzewo.'Z tego co pamiętam Takigakure jest na szczycie tego wodospadu.'
'Wow. Czasami mówisz coś mądrego.'
'Ja zawsze mówię coś mądrego!'
'Nie schlebaij sobie, Kurama. Jesteś totalnym idiotą.' Powiedział spokojnym głosem Isobu.
'I ty Brutusie przeciwko mnie...'
'Kłóćcie się, ale po cichu, chłopaki. To będzie dość ciężkie wspiąć się na wodospad niewykryty.
'Jaskinie, Naruto. Czuję, że woda wpływa przez wiele otworów pod jeziorem.' Powiedział Isobu.
'Skąd to wiesz wielka skorupo?' Zapytał Son.
CZYTASZ
Władca ogoniastych bestii ~KSIĘGA 1~ (Naruto fanfic)
FanfictionNaruto jest 'demonem, bestią i lisem' w wiosce liścia. Tak naprawdę jest sierotą, która ukrywa cały ból pod maską szczęśliwego dziecka, które uwielbia ramen. Wytrzymywał dużo, ale miarka się przebrała... " Wiec jestem bity, poniżany i zapomniany bo...