Kyess
Jechałem właśnie z przyjacielem i z kilkoma strażnikami na ciężką misję. Mój wróg powrócił a ja musiałem zrobić wszystko co w mojej mocy aby go zabić. Kiedyś współpracowałem z Hydrą ale to było z pięć lat temu! Dlaczego nagle postanowił sobie przyjść?
Kiedy kierowca wyszedł z auta, podszedł do moich drzwi i mi je otworzył. Wyszedłem, szybko podążając w stronę klubu, gdzie przesiadywał mężczyzna.
Po wejściu do tego... Burdelu.. Odrazu wyczułem trawę, narkotyki, papierosy, alkohol, podniecenie i pot. Wejście mają tutaj nieliczni. Nigdy nie chciałem aby nie proszone gęby tutaj zaglądały. Na przykład taki Hydra. Ale on... Jest przypadkiem.
Po ominięciu pokoji dla dziwek poszłem w stronę drzwi, które kierują do klubu. W miarę normalnego.
Podeszłem do blatu aby coś zamówić ale naglę ktoś się dosiadł obok. Spojrzałem w bok i widziałem przed sobą mężczyznę który miał przenikliwe niebieskie oczy.
HYDRA
Tak to on.
- Jak my się dawno nie widzieliśmy! - Krzyknął Hydra, uśmiechając się krzywo.
- Ta, kurwa, stęskniłem się za tobą. - Prychnąłem zamawiając wódkę z pomarańczą.
- Z daleka czuje twój sarkazm. - Zaśmiał się gardłowo.
- A ja z daleka czuję twój smród. - Uchyliłem kieliszek i już po chwili poczułem ciepłą ciecz spływającą do mojego gardła. - Co chcesz? Czemu się pojawiłeś na moim terenie?
- Mam problem
- Ta, to idź go załatw.
- Musisz mi pomóc! - Wstał, waląc pięścią w stół.
- Wiesz, że tak naprawdę mogę mieć cie w dupie za to co zrobiłeś? - Powiedziałem, wychylając z marynarki broń.
- A-ale... Naprawdę!
- Koledzy możecie! - Krzyknąłem.
Naglę w całym pomieszczeniu światła zgasły a muzyka przestała grać. Ludzie zaczęli uciekać a niektórzy kłaść się na podłodze lub krzyczeć. Jeden z moich ludzi miał na celowniku Hydra więc jeden nie właściwy ruch i będzie trup.
CZYTASZ
Liścik [Zakończone]
RomanceJulie żyła spokojnie do czasu pierwszej kartki, która wylądowała pod jej drzwiami... Po czasie zaczął odwiedzać ją tajemniczy mężczyzna a karteczek zaczeło się pojawiać coraz więcej.. Któregoś dnia przestały a ona została porwana w ręcę potwora.. A...