- Co jest kurwa?! - Warknął Hydra odwracając się w każdą stronę.
- Myślisz, że jestem głupi? Mylisz się.
- Ja tu przyszłem prosząc o pomoc a ty chcesz mnie zastrzelić?! - Ryknął, łapiąc się za włosy i zaczął se je wyrywać.
- Nie było cie pierdolonego czasu a nagle się zjawisko i myślisz, że zaproszę cie na herbatke czy co kurwa! - Podeszłem do niego łapiąc go za gardło.
- P-Powiem ci coś.
- Co?
- Pilnuj jej.. On..
- Co on?!
Póściłem go a on spadł na ziemię i się nie poruszał. Głupia pizda. Teraz jakiś sflaczały się zrobił. Jeszcze niedawno mógł wladac naprawdę potężną mafią a teraz nawet sam siebie nie umie uratować z jakiegoś gówna.
Ludzie kiedy się zorientowali co zrobiłem zaczęli wrzeszczeć i płakać. Niektórzy pewnie chowają się pod stołem aby nic im się nie stało. Hah
Macie się mnie bać! Jestem waszym królem!
Tylko o co mu chodziło i o kogo?
Julie?
Nie... Napewno nie.. Przecież nikt o niej nie wiedział. Zresztą mój brat ją pilnuję.. Tak?
Szybko się stałem niezdecydowany, dlatego wyjąłem ze spodni telefon i przeciskałem się przez tłum i wyszedłem na zewnątrz.
Zadzwoniłem jeszcze do jednego z goryli poinformować aby pozbyli się tego śmiecia z podłogi i mogą już zrobić sobie przerwę.
Po tym, wybrałem numer do mojego brata czekając niecierpliwie aż odbierze.
Po trzech sygnałach chciałem już się rozłączyć ale na szczęście odebrał .
- Wszystko z nią dobrze?! - Krzyknąłem spanikowany.
- No nie zbyt..
- Co?!
CZYTASZ
Liścik [Zakończone]
RomansaJulie żyła spokojnie do czasu pierwszej kartki, która wylądowała pod jej drzwiami... Po czasie zaczął odwiedzać ją tajemniczy mężczyzna a karteczek zaczeło się pojawiać coraz więcej.. Któregoś dnia przestały a ona została porwana w ręcę potwora.. A...