Będąc pod rezydencją Oliviera, usłyszałem jak coś połamało gałąź w lesie. Jakby niedaleko. Odwróciłem się, sprawdziłem czy pistolet jest odbezpieczony. Po sprawdzeniu, szłem ścieszką. Już niedaleko usłyszałem jakby coś harczyło? Chrapało?
To człowiek?
Podeszłem bliżej i zauważyłem dziewczynę która nie miała koszulki.
Warknąłem. Kto mógł jej to zrobić?
Podeszłem bliżej aby spojrzeć na jej twarz.
Otworzyłem szeroko oczy.
To ona..
Moja..
Piękna...
Julie..Wziąłem ją na ręcę aby zanieść ją do auta, ale usłyszałem wystrzał i ryk mężczyzny.
Dokładniej Oliviera.Sukinsyn jeden!
Pobiegłem do auta i włożyłem tam dziewczynę.
Prawie że wleciałem do auta, odjechałem kilka sekund potem z piskiem opon.
Wiedziałem, że go zabije. Wykastruje.
Zrobię wszystko aby wiedział, co zrobił źle.
Ze mną się nie zadziera.
**********
JulieUsłyszałam jak jakiś mężczyzna podchodzi do mnie. Moje serce zaczęło mocno bić. Oby to nie był Olivier! Błagam!
Udawałam, że śpię. Chciałam zrobić tak, on by mnie niósł a ja bym poderżnęła gardło. Jednak kiedy poczułam jego oddech..
Wiedziałam, że to Kyess.
Jego perfumy.. Każdy by go rozpoznał.
Nagle nie czułam nic. Chyba zasnełam.
Po paru minutach poczułam jak jadę autem. Otworzyłam lekko oczy, aby zobaczyć jak przemierzamy szybko autem. Chyba jechał 200 na godzine!
Po chwili znów zemdlałam.
--------------------
Nie lubie tego rozdziału 😭👍
![](https://img.wattpad.com/cover/358190335-288-k187655.jpg)
CZYTASZ
Liścik [Zakończone]
RomanceJulie żyła spokojnie do czasu pierwszej kartki, która wylądowała pod jej drzwiami... Po czasie zaczął odwiedzać ją tajemniczy mężczyzna a karteczek zaczeło się pojawiać coraz więcej.. Któregoś dnia przestały a ona została porwana w ręcę potwora.. A...