Julie
Znowu to uczucie... Bycie obserwowanym.. To już chore.. Nawet teraz kiedy wracam z pracy, czuje to. Czuje jak ktoś spogląda na mnie ale chowa się za tymi drzewami. Coraz gorzej chyba ze mną.
Jessica czekała tak długo dopóki nie skończyłam pracę. Potem płakała, że przyjdzie do mnie w poniedziałek i będzie czekać na mnie.
Poniedziałek za trzy dni.. Nie mogę się wręcz ucieszyć. Ona przynajmniej odwraca uwagę od tych dziwnych myśli.
Naglę się potknęłam, dlatego zamknęłam oczy i wyjęłam ręce z kieszeni. Kiedy myślałam, że nie zdarze poczułam twarde duże dłonie owijające się wokół mojej talii.
Szybko poprawiłam się do stanu stojącego po czym się odwróciłam. Stał tam Kyess. Jebany pan, władca i przystojniak.
- Czego tu? - skrzyżowałam ręce na piersiach.
- Aa, tak sobie przechodzę. A co? - Uśmiechnął się rozbawiony a mi nie było do śmiechu.
Myślałam że dostanę zawału. Myślę, że ktoś mnie śledzi a on nagle mnie łapie. Każdy pomyślał by to samo, czyż nie?
- Bardzo... Niespodziewane... Spotkanie.. - Nie wiedziałam do końca jak to ująć.
- Taaa.. A jakieś dziękuje? - podniósł brew.
- A za co? - Otępiałam. Nie wiedziałam o co mu tak naprawdę chodzi.
- No uratowałem cie przed upadkiem.
- Ta, dzięki. - Prychnęłam.
Odwróciłam się z zamiarem odejścia jednak on złapał mnie niespodziewanie za rękę i pociągnął mnie tak, że wpadłam na jego twardy tors.
- Co.. Co.. Ty?
- Nie zaprosisz mnie na kawę czy ciasteczko?
- Niby czemu miała bym? - Próbowałam go odsunąć odemnie ale bez efektu.
- Za wdzięczność?
- Prezenty są w święta a dziś ledwo co jest początek lata!
- Ale dla mnie możesz zawsze zrobić.. Hmm niespodziankę bez okazji?
- Ta, czego jeszcze?
- Może..
- Jezu! To był sarkazm! Spierdalaj.
- Nie przeklinaj, dziewczynko.
- To że jesteś wyższy o głowę, czyli masz na oko jakieś stoosiemdziesiąćpięć metrów to nie jesteś jakiś bardziej ważny.
- Ile ja mam metrów jezu! Więc jak ty patrzysz w moje oczy! Niemożliwe!
- Co?
- Dobra, chodźmy do twojego domu.
- Ale czekaj co?!!!?! - Krzyknęłam, otwierając szeroko oczy.
CZYTASZ
Liścik [Zakończone]
RomanceJulie żyła spokojnie do czasu pierwszej kartki, która wylądowała pod jej drzwiami... Po czasie zaczął odwiedzać ją tajemniczy mężczyzna a karteczek zaczeło się pojawiać coraz więcej.. Któregoś dnia przestały a ona została porwana w ręcę potwora.. A...