Rozdział 15

350 10 0
                                    

Julie

Znowu to uczucie jakby ktoś cię ktoś obserwował.. Właśnię takie mam, kiedy idę w stronę sklepu aby kupić chleb i coś do niego, ponieważ wszystko mi się skończyło.

Niestety, zanim tam dotarłam, poczułam jakąś szmatkę na ustach po czym usłyszałam zachrypnięty głos..

- Zajebistych koszmarów suko.

*******

Czułam jakby wszystkie flaki i kości były na innych miejscach. Moje włosy roztrzepane a oczy ociążałe jak nigdy dotąd. Nie wiedziałam gdzie jestem i dlaczego.

Po chwili spróbowałam otworzyć oczy ale odrazu tego pożałowałam.

Stał tam mężczyzna, którego pokazywała mi Jessica.

Jak on się nazywał?

Olek?

Oli?

Olivier!

- Czego odemnie chcesz? - Mruknęłam dopiero wtedy czując jak bardzo chce mi się pić.

- Nie tym tonem złotko. - Cmoknął w powietrzu z nie zadowoleniem.

Mało mnie to interesuje

- Wiesz kim jestem? - Zapytał, łapiąc niezbyt lekko mój podbródek.

- Coś tam kojarzę - Kipię z drwiną

- Rozwydrzona dziewucha mi się trafiła - Prychnął, odsuwając się odemnie aby siąść na krzesło przedemną.

- Dał byś mi wodę?

- Nie?

- To nie. - Prychnełam, prubując wyjść z tych więzłów.

- Dobra.. Masz - Podał mi szklankę wody, a ja spojrzałam na niego jak na debila.

- Wiesz.. Wydaje mi się, że musisz mi pomóc.

- Ah.. Jasne - Mruknął po czym pomału przyłożył mi szklankę do ust.

Pomału siorbałam do tego momentu w którym nie było już wody.

- No więc..

Liścik [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz