- Pewnie zastanawiasz się, dlaczego tu jesteś? - mruknął
- Noo - Odpowiedziałam, próbując się poprawić ale nie wychodziło mi to zbytnio.
- Kyess od prawie dawna był moim wrogiem, więc wiesz..
- No nie zabardzo - Warknęłam, mając dość jak to długo przeciągał.
Chłopak spojrzał na mnie gniewnie po czym kontynuował
- Aby pokonać swojego wroga to trzeba znać jego słaby punkt. Od niedawna dowiedziałem się, że interesuję się tobą..
- Hahahah - Zaczęłam się śmiać. - On mną? Proszę cię...
- Myśl jak chcesz, jednak ja wiem lepiej. Teraz z tąd wyjdę a ty będziesz grzecznie siedzieć bo jeśli zaczniesz kombinować lub krzyczeć, przyjdę i inaczej pogadamy. - Powiedział groźnie po czym wyszedł z tego pokoju czy czegoś w stylu piwnicy.
A wydawał się trochę w porządku.
Co ja mam teraz zrobić?
Więzły mocno trzymają..
Może.. A gdyby tak..
Mam scyzoryk..
Scyzoryk w kieszeni...
Który trzymam na wszelki wypadek..
Tylko muszę go złapać
Będzię trochę trudno..
Dobra próbuję...
Kyess
Mój brat już nie pilnuję mojej kruszynki, ponieważ nic się nie działo, a ona nie dostaje już listów. Myślę, że ten cały O odpóścił sobie..
Dzisiaj chcę pójść do niej do pracy aby z nią pogadać. Czuję iż ona także zaczyna coś do mnie czuć..
Wkładam buty a potem zakładam cienką kurtkę po czym wychodze z domu, zamykając przedtem drzwi. Wchodze do garażu, gdzie stoi moje kochane autko.
Piękny mustang.
W środku zrobiłem, że świecił kolorowo oraz aby potrafił ocieplać siedzenia i aby miał kuloodporne szyby.
Przecież jestem szefem maf... Korporacji, więc lepiej uważać, prawda?
Mam na szczęście niedaleko jej pracę, dlatego po dziesięciu minutach zatrzymuję się pod małym budynkiem.
---------
Dobra.. Udało mi się! 🥲
![](https://img.wattpad.com/cover/358190335-288-k187655.jpg)
CZYTASZ
Liścik [Zakończone]
RomanceJulie żyła spokojnie do czasu pierwszej kartki, która wylądowała pod jej drzwiami... Po czasie zaczął odwiedzać ją tajemniczy mężczyzna a karteczek zaczeło się pojawiać coraz więcej.. Któregoś dnia przestały a ona została porwana w ręcę potwora.. A...