Julie
Obudziłam się ale od razu poczułam jak cała twarz wraz z rękami mnie piecze i lekko boli. Podniosłam się po czym się wystraszyłam. Byłam u kogoś w domu! Co jeśli u niego?!
Zaczęłam panikować przez co wstałam z kanapy, poczułam jak świat wiruje mi przed oczami i miałam już się przewrócić, jednak poczułam na ramionach wielkie męskie dłonie.
I.. I.. Zapach.. Perfum..
Odrazu przypomniało mi się kiedy ja byłam w lesie a Kyess nosił mnie do auta.
Odsapnęłam i otworzyłam oczy.
- Nie możesz narazie wstawać, młoda damo.
- Nie rozkazuj mi - Wybękotałam pod nosem.
- Ta? A kto leżył na błocie i liściach?
- Pff, napewno nie ja - prychnęłam.
Usiadłam spowrotem na kanapie i złapałam się za głowę.
- Dlaczego wszystko mnie piecze? - Zapytałam.
- Lekarz odkażał rany.
Spojrzałam od razu na swoje ręcę. Rzeczywiście! Miałam bandaż związany na dłoniach. Dlaczego tego wcześniej nie zauważyłam?
- To.. Pójdę już do siebie..
- Odwiozę cię - Powiedział rozkazującym tonem.
- Jasne, jasne tato - prychnęłam.
*****
- Umm.. Dziękuje, że mnie znalazłeś i uratowałeś.. - Mówie kiedy stoimy pod moim domem.
- To tak naprawdę mój priorytet, pilnowanie twojej osobowości.
- Haha, jasnę - Odpowiadam i przybliżam swoją twarz do jego.
Musnełam swoimi ustami jego. Myślałam, że mnie odepchnie, jednak on złapał swoją dłonią mój polik aby natarczywie mnie całować a ja mu odwzajemniać tą niezwykłą walkę.
Złapał za szyję lekko mnie podduszając przez co jękłam.
- Do zobaczenia, młoda damo - Mówi po czym mnie puszcza.
- Tak.. Cześć - Mówię zawstydzona.
Potem wybiegam z auta i chowam się w swoim domu.
To była niezwykła przygoda...
![](https://img.wattpad.com/cover/358190335-288-k187655.jpg)
CZYTASZ
Liścik [Zakończone]
RomanceJulie żyła spokojnie do czasu pierwszej kartki, która wylądowała pod jej drzwiami... Po czasie zaczął odwiedzać ją tajemniczy mężczyzna a karteczek zaczeło się pojawiać coraz więcej.. Któregoś dnia przestały a ona została porwana w ręcę potwora.. A...