Rozdział 11

392 11 0
                                    

Myślałem, że dostanę zawału. Jak to kurwa nie za bardzo?!

- Co jej jest?!

- Haha, żartuje. Trzyma się dobrze. Teraz jest w pracy i otwiera od jakiegoś Kyess'a. Znasz?

Odetchnąłem z ulgi ale po chwili cała adrenalina zaczęła znów we mnie buzować.

- I jak zareagowała? - Zapytałem wchodząc do auta, kazać aby jechał pod moją willę.

- No.. Niby wszystko oglądała z ciekawością ale zaniepokoiła ją koperta w której był jakiś list.

- Co? Jaki list?! - Warknąłem

- Skąd mam wiedzieć? Spakowałeś i nie pamiętasz?

- Kurwa! Ja jej dałem tylko torebkę i perfum. JAKIM CUDEM JEST U NIEJ TEN PIERDOLONY LIST?!

- Uspokuj się.. Nie wiem może Ruv coś niechcący podrzucił?

- Masz mi to sprawdzić co tam piszę i się nie pytam czy masz czas czy nie, masz mi to teraz zrobić!

- Tak, tak. Zaraz, muszę poczekać, dopóki taka gorąca kobieta nie pójdzie, która z nią przesiaduje i atakuje znów ją perfumem. Haha

- Eh.. To jej przyjaciółka. Jessica.

- A skąd ty to wszystko niby wiesz?! - Prychnął.

- Ja wszystko wiem. Nawet jaki nosisz rozmiar stanika. - Parsknąłem.

- Co? Ską-

Nie dokonczył, ponieważ się rozłączyłem. Byłem już przed domem a muszę miło przewitać Nancy.

-----------
Może się zbliżamy do końca, może nie? 😘

(Myślę nad nową książką. Inną niż ta i poprzednia) (O wilkach)

Ale potrzebuje czasu bo znów szkoła. 😭💪 siły dla was, kochani ❤💛💙

Liścik [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz