Rozdział 17

319 4 0
                                    

Otwieram drzwi, ale nie chcą ustąpić. Spoglądam przez szybę obok drzwi i widzę, że ciemno jest w środku.

Julie zrobiła sobie przerwę, czy jak? - Pomyślałem wracając do swojego auta.

Może zajadę do jej domu..

Tak.. Nie.. Bo będzię mówić, że jestem jakiś poparpanym napaleńcem.. A nie oto tu chodzi.

Odjeżdżam z miejsca po czym jadę w stronę klubu LuLo sehs.

*************

Będąc w środku, czułem alkohol, pot, trawkę, narkotyki i seks.

Potrzebowałem chwilę odstresowania. Za dużo pracuje.

Podchodzę do barmana, potem siadam na krzesłu bez oparcia i czekam aż mężczyzna podejdzie.

- Co podać?

- Hyefe - Odpowiadam zdawkowo.

- Lewo po czym wzdłuż krokusat.

- Naturalnie. - Odpowiadam po czym wstaję i idę, tam gdzie barman mnie zaporwadził.

To było oczywistę, że nie zamówie jakiegoś taniego świństwa, tylko bym zamówił z innych kraji dobry alkohol czy coś.

Idę po chwili wzdłuż korytarza a na końcu niego są drzwi, które porwadzą do prawdziwego klubu, gdzie odbywa się BDSM i dobry alkohol, a ludzie z tamtąd czują się bezpieczni...

Liścik [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz