Rozdział 13

378 13 0
                                    

I tak właśnie znalazłam się w moim mieszkaniu z tym wielkim bydlakiem

Nie.. Nie chodziło mi o jego kutasa.

Będąc już u mnie, on usiadł sobie wygodnie na mojej kanapie, chociaż wiem, że nie powinnam zapraszać do domu nieznajomego. Jednak.. Potrzebuje bliskości.. Kogoś..

- A co to za roślina? - Pyta i dotyka jakby był jakimś debilem.

- Hmm no nie wiem może kaktus?

- AUUU! - Krzyknął, wstając i biegając wszędzie. Zaraz to nawet po ścianie będzie latać!

Życie z debilami.

- Daj i opatrzę ci to! krzyknęłam kiedy on wsadził sobie palca do ust.

- Ale będzie boleć...

- Jezu! Ile ty masz lat typie?!

- Może 27 ale nie jestem pewny.

- Pokaż tego palca!

Niespodziewanie wstał, i złapał mnie tak, że wywrócił mnie. Leżałam teraz pod nim a on nade mną. Trochę to było... podniecające... oraz.. dziwne..

- Teraz jesteś taka cwana?

- Ee.. Ee

- Wiesz.. chyba nie powinnaś zapraszać nie znajomych do domu. - Szepnął nad uchem a moje ciało dostało nagle gęsiej skórki.

- ... Sam wszedłeś.

-....Ty otworzyłaś drzwi..

-.. Nie miałam wyboru.. - Jęknęłam kiedy wessał się w skórę na szyi.

- Oj.. Słonko.. Miałaś.. Zawsze go masz. - Mruknął.

Zaczął zjeżdżać pocałunkami niżej i niżej.

- Chy-chyba nie powinniśmy..

- Naprawdę tak uważasz? Twoje ciało.. Reaguje inaczej..

- Bo.. Jest fałszywe! - Krzyknęłam

- Spokojnie, młoda - Zaśmiał się i cmoknął mnie w policzek

Wstał ze mnie po czym podszedł pod drzwi i zerknął na mnie jeszcze raz.

- Do zobaczenia mała.

----------------------

Coś bardziej... Ostrego?
Haha pisze jeden rozdział przy drugim 😘

Liścik [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz