rozdział 19

99 3 6
                                    

Info na dole
☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️

Przeczytałem wiadomość i mnie zamurowało...

"To jeszcze nie koniec, zapamiętaj to. Wiem o tobie wszystko: gdzie mieszkasz, do której szkoły chodzisz, jakich masz przyjaciół. Ten twój chłopak pożałuje tego, że jest z tobą. Nie wiem kto mógł wybrać kogoś takiego jak ty. Jesteś nic nie warta pamiętaj to."

Od  razu  po tym podszedłem do Luny i ją przytuliłem z całej siły. Nie wiem jak ktoś mógł powiedzieć coś takiego o takiej pięknej, utalentowanej i najlepszej osobie na świecie.

-Luna, jesteś najlepszą osobą, którą spotkałem w życiu- powiedziałem i popatrzyłem jej w oczy- jesteś najlepszym co mnie spotkało w życiu

-On ma rację. Jestem nic nie warta, nie chcę ci psuć życia, więc nie możemy być razem- powiedziała z łzami w oczach

-Luna, czy ty się dobrze czujesz? Jesteś najlepszą osobą, którą znam i nie pozwolę cię skrzywdzić

-Dziękuję- powiedziała a ja ją pocałowałem

Cały czas była do mnie przytulona, jak mi się wydawało, że zasnęła położyłem ją na łóżku. Wychodziłem już z pokoju ale usłyszałem jej głos.

-Matteo... Zostaniesz ze mną?- zapytała cicho

-Tylko się przebiorę i wracam- odpowiedziałem z uśmiechem

Poszedłem do pokoju i od razu podszedłem do szafy i się przebrałem. Gdy już wychodziłem zobaczyłem na moim komputerze jakąś kopertę. Postanowiłem ją otworzyć to co tam zobaczyłem mnie zszokowało

"Radzę ci pilnować swojej Lunci, bo może coś jej się stać. Z tobą dopiero zaczynam, więc radzę uważać.  Jak zadzwonisz na policję dowiem się o wszystkim i skończę z tobą na dobre                                                  
                                         M"

Schowałem list do szafki i wróciłem do Luny. Postanowiłem jej o niczym nie mówić ale zaczynam się trochę bać. Chciałem zrobić wesołą minę ale chyba mi to nie wyszło i Luna to zauważyła.

-Co się stało?- zapytała jak obok niej usiadłem

-Nic takiego- powiedziałem ale chyba nie przekonująco

-Matteo , powiedz mi. Możesz mi zaufać- powiedziała i złapała mnie za ręce

-Dobrze... Chodzi o to, że dostałem list... Chyba od tego Michela. Napisał, że coś nam może zrobić... a jak zadzwonimy na policję to ze mną skończy- powiedziałem wolno.

Postanowiłem jej powiedzieć o wszystkim, bo nie chcę jej okłamywać

-Żartujesz sobie prawda?- zapytała a ja pokiwałem przecząco głową- no dobrze, jedyne co musimy zrobić to trzymać się razem

Nie wiedziałem, że Luna tak zareaguje. Myślałem, że będzie płakać i będzie chciała ze mną zerwać dla mojego dobra ale dobrze, że tak nie jest. Położyłem się obok Luny a ona się we mnie wtuliła. Tak bardzo mi jej brakowało.
*W nocy*
-Nie! Michel nie rób mi tego! Nie! Matteo!- usłyszałem obok siebie krzyk Luny

Szybko się obudziłem i zacząłem wybudzać Lunę.

-Luna... Obudź się

-Matteo!- krzyknęła i się do mnie z całej siły przytuliła tak, że prawie spadłem z łóżka- Myślałam, że cię już nigdy nie zobaczę

-Kelnereczko jestem cały czas przy tobie. Co ci się przyśniło?

-Byliśmy w parku na spacerze i w pewnym momencie zobaczyliśmy Michela. Stał przed nami z pistoletem i celował we mnie ale ty w ostatnim momencie skoczyłeś przede mnie i on w ciebie strzelił- powiedziała i pojedyncza łza spłynęła po jej policzku

-Widzisz mówiłem ci, że zawsze cię obronię, nawet we śnie- zaśmiałem się - chodźmy spać

Rozłożyłem ręce a Luna od razu się w nie wtuliła i poszliśmy spać
☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️
Hejka mam pytanie czy chcecie dłuższe rozdziały niż ten ?
I mam pomysł, że możecie pisać  mi pytania do bohaterów  mojej książki lub ewentualnie do mnie(Było by mi bardzo miło gdyby było dużo tych pytań 😊).
Papa

Kocham cię jak...    [Lutteo]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz