rozdział 29

74 1 0
                                    

-Na początku nie chciałam go widzieć ale potem zorientowałam się, że nie mogę bez niego żyć. Po prostu musisz go wysłuchać, dobrze?

-Na razie nie dam rady mu spojrzeć w oczy... Może za niedługo spróbuję go wysłuchać ale teraz nie mam na to siły. Złamał mi serce i trudno to wybaczyć- powiedziała a ja nie wiedziałam co powiedzieć

Nina to chyba moja pierwsza najlepsza przyjaciółka. Nigdy nie mogłam się z kimś mocno zaprzyjaźnić, bo wiedziałam, że zaraz wyjadę i będę musiała tą osobę zranić. Z Niną się zaprzyjaźniłam, bo to jedyna osoba której mogę zaufać (nie licząc Matteo). I coś czuję, że zostanę w Buenos Aires już do końca

*Matteo*
Zadzwoniłem do Gastona ale nie odbierał. Chciałem się rozłączyć ale usłyszałem jego głos, takiego jakiego jeszcze nie słyszałem. Był on przybity i smutny

-Cześć
-Cześć Gaston. Co się stało?
-Nic a co u ciebie?
-Gaston, nie zmieniaj tematu. Przecież cię znam. Co się stało?
-Nina ze mną zerwała
-Co?!
-To co słyszałeś
-Ale dlaczego?
-Pamiętasz jak ci niedawno mówiłem, że przyjeżdża moja dawna przyjaciółka?
-No
-No to wczoraj się z nią spotkałem w parku. Było wszystko dobrze aż do pewnego momentu. Jak chciałem już iść do domu, bo było późno to ona tak nagle mnie pocałowała. Byłem tak tym zaskoczony, że nie wiedziałem co zrobić i stałem jak wryty. Ale jak sobie uświadomiłem co się wydarzyło to się od niej usunąłem to wiesz kogo zobaczyłem?
-Kogo?
-Ninę... Jak mnie zobaczyła od razu poszła w inną stronę, szybko za nią pobiegłem i chciałem jej to wytłumaczyć ale ona powiedziała, że nie chce mnie znać i że ze mną zrywa
-Ooo, stary to słabo. Jak się czujesz?
-A jak mam się czuć?
-Zamierzasz coś zrobić?
-Jeszcze myślę co. Ale teraz koniec o mnie. Jak się czuje Luna?
-Dobrze, już się obudziła. Jeszcze chwilę musi zostać w szpitalu ale już jest dobrze
-To super wiadomość. Mogę przyjść do was?
-Jasne, tylko jest chyba mały problem...
-Jaki?
-U Luny jest Nina...
-To napisz mi kiedy wyjdzie, nie chodzi o to, że nie chcę jej widzieć tylko o to, że nie chcę jej już dłużej krzywdzić
-Okej, do zobaczenia
-Pa

Po tym się rozłączyłem. Byłem bardzo tym zaskoczony, że Nina zerwała z Gastonem ale też ją rozumiałem, bo co można zrobić jak widzi się swojego chłopaka całującego się z inną dziewczyną? Wiem jakie to jest trudne ze strony Niny i również ze strony Gastona, bo przechodziliśmy przez coś podobnego z Luną. Tylko, że wtedy Ámbar mnie pocałowała. Moja Gastina umarła😭(jakie sad story~sorry musiałam). Zobaczyłem jak Nina wychodzi z sali Luny z lekkimi łzami w oczach które natychmiast starła. Jak mnie zobaczyła uśmiechnęła się lekko i mi pomachała, po tym wyszła ze szpitala. Chwilę po tym napisałem wiadomość to Gastona, że może przyjść, bo Nina już poszła. Poszedłem do sali Luny, jak już w niej byłem zobaczyłem Lunę, która siedziała na łóżku i patrzyła się za okno i wyraźnie nad czymś myślała. Poszedłem do niej tak, że moje usta były obok jej ucha.

Teraz trzeba tylko ją wystraszyć...

-Cześć- powiedziałem nawet głośno do jej ucha

Ona podskoczyła na łóżku jak poparzona i się na mnie popatrzyła natomiast ja nie mogłem powstrzymać śmiechu

-Matteo! Nawet nie wiesz jak się wystraszyłam!- krzyknęła zdenerwowana

-Przepraszam Kelnereczko. To za to, że powiedziałaś rano, że mnie nie znasz- wytłumaczyłem jej- słyszałaś o Ninie i Gastonie?

-Niestety, trzeba im jakoś pomóc. Widziałeś w jakim Nina jest stanie? Ona bardzo tu przeżywa- mówiła smutno

-On też...

-Wiem, dlatego trzeba im pomóc

-Ale jak?- zapytałem

-Musimy im powie...- przerwała, bo zobaczyła Gastona wchodzącego do sali-Cześć Gaston, jak miło cię widzieć

-Ciebie też miło. Nawet nie wiesz jak Matteo się o ciebie martwił- powiedział i się do niej przytulił

W trakcie gdy Gaston przytulał Lunę ona spojrzała na mnie wzrokiem typu "później ci wszystko powiem"na co ja pokiwałem głową na zgodę

-Jesteś smutny. Chodzi o Ninę?- zapytała Luna Gastona
☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️
Hejka
Chciałam wam bardzo podziękować, bo w dwa dni przybyło w tej książce prawie 100 wyświetleń. Jesteście wielcy!
Dziękuję wam za to z całego serca
Papa ❤️

Kocham cię jak...    [Lutteo]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz