23.

33 5 0
                                    

Kolejne dni upływały Hinacie jednakowo. Nie miała żadnej misji, tylko co kilka godzin sprawdzała, czy Yahori działa. Pewne było jedno - nadciąga Sasuke. I na pewno będzie walczył z Itachim, przynajmniej o ile nie powstrzyma go Deidara.

Hinata siedziała przy Yahori, przeglądając jejo ciało byakuganem. Chakra wolno w niem płynąca należała do Tobiego oraz w niewielkim procencie od niej. Ciekawe, czy Yahori czuło ból... Przez treningi jeszcze w Konosze wiedziała, że obca chakra w ciele to ogromne cierpienie. A tutaj? Obca chakra była prawdopodobnie jedyną rzeczą, jaka pozwalała Yahori funkcjonować.

- Czasem się zastanawiam, ile jest ludzi w Akatsuki... - szepnęła do niem, jakby zaczynając rozmowę. - Ty jesteś marionetką, Sasori był marionetką, Kakuzu i Hidan byli jak jakieś demony... Pain jest uznany za Boga, Konan za anioła... Kisame jest jak jakiś potwór... Tak samo Itachi i Deidara... Ja też już chyba się gubię... Co ja gadam, już dawno się zgubiłam! I jeszcze rozmawiam z lalką, która nijak nie może mi odpowiedzieć...

Pogrążona w monologu Hinata nie zauważyła, kiedy do pomieszczenia weszła Konan. Dopiero kiedy kobieta stanęła obok, dziewczyna podniosła na nią wzrok.

- Idź do Itachiego. Może ci pomoże z twoim dojutsu.

Hinata kiwnęła głową i wyszła. Itachiego znalazła niedługo później, stojącego na niewielkim wzgórzu wpatrującemu się w dal. Był blady jak ściana, ale nie wyglądał na bardzo chorego. Znaczy, nie wyglądałby, gdyby Hinata go nie znała. Wciąż pamiętała, jak zaczął przy niej kaszleć krwią. A teraz, kiedy obserwowała Itachiego byakuganem, nie miała wątpliwości, że w jego sytuacji mógłby pomóc tylko jakiś najlepszy medyk.

- Coś się stało? - przerwał ciszę Itachi, spoglądając na chwilę na dziewczynę.

- Konan powiedziała, że możesz mi dać jeszcze jakieś rady dotyczące moich oczu.

- ... Nie wiem, co mogę ci powiedzieć. Mogę ci opowiedzieć o technice, jaką opanował mój braciszek. Może ją na coś wykorzystasz? On zbiera chakrę w kulę, a później dodaje do tego piorun. Jest to trochę tania wersja techniki Czwartego Hokage opracowana przez Kakashiego, ale też zabójcza.

Hinata kiwnęła głową, po czym usiadła na ziemi obok niego.

- Z moją kontrolą zrobienie kuli nie powinno być problemem...

***
Mam nadzieję, że się spodobało.
Pozdrawiam z podłogi - Dywan.

Hinata z Amegakure |Hinata Hyuga| (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz