Minęło parę tygodni od odkrycia Helii. Harry zaczął ciągle się jej pytać co jej się śniło, ale te sny już nie wróciły co trochę uspokoiło dziewczynę. Cały czas myślała o innym wspomnieniu, które było najszczęśliwsze, ale robiło się to trudne.
Było za połową listopada gdy Draco zaprosił Helię pierwszy raz na spacer. Zazwyczaj spędzali razem czas w pokoju wspólnym. Przeszli się błoniami i wzdłuż jeziora. Rozmawiali jak zawsze. Blondyn chciał by jego kuzynka trochę się odstresowała, bo zauważył jaka skupiona i zamyślona ciągle chodzi. Przez co też żadziej spędzali razem czas.
-Helia, a czy ten cały Diggory ci się podoba?- spytał w pewnym momencie gdy znów go wspominała podczas rozmowy.
-Jeszcze miesiąc temu byłam w nim zauroczona, teraz jednak mam wspomnienie o czymś strasznym, a on jedyny przy tym był, na razie nie chcę się z nim spotykać. Co nie zmienia faktu, że twierdzę, że jest przystojny- westchnęła.
-No to ciekawie.
-No, wiesz co? Bardzo.
-Zakochałaś się już kiedyś w kimś?- syptał Draco.
-Niestety, a wolałabym nie.
-W kim jeśli można wiedzieć?
-W zeszłym roku. W Tom'ie Riddlu, to było głupie, ale prawdziwe- wyszeptała.
-Naprawdę, w Sama-Wiesz-Kim? Hela przecież to nie poważne- spojrzał w jej oczy.
-Nie wiedziałam, że to on. A był taki uwodzący i przystojny- westchnęła cicho.
-Hel, ty nie żartujesz?- chwycił ją za ramiona, a ciemnowłosa pokręciła głową.
-Moje uczucia były prawdziwe, on to wykorzystał i chciał mnie zabić, i prawie mu się udało. Nigdy nie poczułam takiego uczucia gdy Harry mnie uświadomił co się wtedy stało. Tom mnie oszukał, mówił, że jestem najważniejsza dla niego, że jestem skarbem. Całował mnie w czoło i czubek głowy. W pewnym momencie tak mnie zmanipulował, że nie zauważyłam jak używa na mnie jakby inferiusa. Byłam jak marionetka nie mogąca się obudzić przez zaślepiające zauroczenie- wyszeptała, a w jej oczach stanęły łzy.
-Chodź tutaj- przytulił ją do siebie blondyn- to miał być spacer na rozchmurzenie, a ty mi tutaj teraz płaczesz. Hel to już było, już się skończyło.
-Draco, obiecaj mi, że nikomu o tym nie powiesz- wyszeptała.
-Nikt się ode mnie tego nie dowie- trzymał ją w stabilnym uścisku.
-Dlatego teraz próbuję znaleźć kogoś kto byłby dla mnie odpowiedni, chcę mieć przy sobie chłopaka, który zawsze się mną zajmie i nie wykorzysta- zapiszczała w klatkę piersiową Malfoy'a.
-Masz zawsze mnie i Potter'a, i swoje przyjaciółki. Ja bym na razie na twoim miejscu nie wchodził w związki. Odpoczął bym.
-To...to dobry pomysł, chyba lepszy niż ten mój na szybko wymyślony- wtuliła się.
-Na pewno Hel, a nie mieć chłopaka to nic takiego- pocałował ją w czubek głowy- idziemy dalej?- spytał, a Helia kiwnęła głową i ruszyli dalszą drogą.
O 17⁰⁰ dziewczyna zaczęła się stresować, bo robiło się ciemno.
-Draco, wracajmy już- wyszeptała przytulając się do jego ramienia.
-Czemu jesteś taka wystraszona?- spytał blondyn.
-Robi się ciemno, a do mnie ciągną dementorzy, boję się, chodźmy stąd- spojrzała na jego twarz.
-No to wracamy- oznajmił i poprowadził ciemnowłosą do zamku. Nie było to daleko już. W wejściu spotkali Remus'a.
-Dzień dobry panie profesorze- powiedział Draco.
CZYTASZ
Córka Księżyca i Gwiazd II
FanfictionCórka wolfstar to pilna uczennica w szkole i piękna dziewczyna (pomijając jedną szramę na policzku), ale z nielicznymi dzieli się swoimi problemami i zmartwieniami, których ma sporo. Oto druga część jej historii💕