-Rozdział 11.-

95 8 2
                                    

Na początku grudnia Syriusz napisał do Helii długi list, który został dostarczony na śniadaniu. Podczas czytania Black zebrały się łzy w oczach.

    Hej kochanie,
  Dowiedziałem się od Remus'a, że dzieje się z tobą źle.
  Uderzyłaś podobno Ginny. Rozumiem, że cię zdenerwowała, ale nie możesz w ten sposób rozwiązywać problemów. Z własnego doświadczenia wiem, że to nie działa, a dodatkowo tworzy kłopoty.
  Masz duże plany co do animagii. Ja rozumiem Hel, że chcesz pomóc, ale i tak nie pozwolę ci chodzić z nami do lasu, jesteś za mała i zbyt ważna. Dlatego proszę nie kombinuj, nie chcemy by poszło coś nie tak. Jeśli bardzo będziesz chciała być animagiem to zrobimy to w wakacje za kilka lat.
  Remus mówi, też że go unikasz. Nie wiń go za to, że poprosiłem, by przekazał ci wiadomość na temat świąt. Wiem co musisz czuć i jaka okropna to dla ciebie wiadomość, ja też tęsknię kochanie i to bardzo. Jesteś naszym skarbem Hel.
  A tak w ogóle to jak ty sobie radzisz z tym, że twoim opiekunem domu jest Snape? Podobno się nie zmienił od czasu gdy go widziałem. Mam nadzieję, że cię nie gnębi.
  Czyli jednak zobaczymy dopiero w wakacje. Postaraj się nie kłucić już tyle z Ginny, ona jest naprawdę miła i raczej dobrze wychowana. Remus i ja znamy jej rodziców.
  Dobrze Hel więc ja będę na ciebie czekał nie mogąc się doczekać wyściskać cię, a ty grzecznie przetrwasz to drugie półrocze i nie będziesz wchodzić w kłótnie. Postaram się też trochę więcej do ciebie pisać.

Twój tata,
Syriusz

Helia wtuliła się płacząc w ramię Draco. On ją od razu przytulił. Ciemnowłosa nie wiedziała dlaczego płacze, miała jednocześnie pełno powodów i brak ich.

-Co się stało mała?- spytał blondyn tuląc dziewczynę, jednak ona nie miała zamiaru mu mówić. Chłopak zrozumiał jej wolę i po prostu trzymał ją w mocnym uścisku- od kogo ten list, przez, który tak cię skrzywdził?

-Taty- wyszeptała wtulając się w Draco.

-To dlaczego taka reakcja?

-Chciałbyś spędzać święta u swojej matki i ojczyma, którzy cię nienawidzą ze wzajemnością?- spytała cicho.

-Oczywiście, że nie. To jest napisane w tym długim liście?

-Jeszcze parę innych wątków- wyjaśniła Helia.

-Rozumiem- Malfoy przytulił ją do siebie i pogładził po plecach- to co? Zostajesz tutaj na święta?

-Yhm, to najlepsze rozwiązanie, ale jak na razie święta spędzam sama, wszyscy wyjeżdżają- wyjaśniła.

-Przykro mi Hel, ale nie ważne jak bardzo, bym chciał z tobą spędzić święta to mi rodzice każą wrócić do domu.

-Nie przejmuj się, to taka nagła akcja. Najwyżej zostanę sama, wyśpię się- uśmiechnęła się lekko.

-A twoje przyjaciółki?

-Nawet muszą coś dla mnie zrobić, bo ja zostaję. Małe zakupy, o których nikt nie pożądany ma się nie dowiedzieć- wyjaśniła.

-Yhm, znów coś knujecie, ale tym razem nie będziesz bliska śmierci, prawda?

-Raczej nie- wzruszyła ramionami.

-To dobrze, nie chcę by coś ci się stało- uśmiechnął się- znów- dodał- czyli co? Idziesz się wpisać do Snape'a, że zostajesz?- spytał.

Córka Księżyca i Gwiazd II Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz