Rozdział XXIX

104 6 10
                                    

-Jesteś najbardziej szlachetnym człowiekiem jakiego w życiu poznałam. Kocham Cię, Gabrielu. Nikt nigdy nie uczynił mi w życiu takiej radości.
-Ja też Cię kocham, moja droga.
-Chciałabym Ci podziękować, za to co zrobiłeś... - Nathalie złapała go obiema rękami za twarz i złożyła na jego ustach namiętny pocałunek. - Przepraszam, że byłam taka nieufna, ja po prostu się bałam...
-Ja to rozumiem. - mężczyzna położył dłoń na jej policzku. - Masz oczy po mamie, wiesz?
-Bałam się, że nie dorównam Emilie. Że będziesz mną zawiedzony, tak jak mój ojciec i...
-Ciii... już wszystko jest w porządku. Nie masz się czym przejmować. Jesteś tu ze mną, bezpieczna. Ja i Twoja matka damy Ci to, czego tak bardzo Ci brakuje.
-Dziękuję, kochanie...
-Ja Tobie też dziękuję, mój skarbie...

***

Na koniec została im jeszcze tylko jedna przeszkoda do pokonania - ojciec Nathalie. Jej rodzice zaprosili ich na wspólny obiad podczas, którego nastąpić miało pojednanie ojca z córką.
-To chyba nie był dobry pomysł. - stwierdziła Nathalie, kiedy stali już pod drzwiami domu jej rodziców.
-Twoja mama tego chciała, pamiętasz?Wiesz jak jej zależy na tym obiedzie. Aczkolwiek jeśli nie czujesz się na siłach, nie musimy tam wchodzić.
-Nie, nie. Masz rację. Muszę stawić temu czoła.
I tak przekraczając próg mieszkania czuła, jak wszystkie te negatywne emocje znów wracają. Aż miała dreszcze. Na szczęście Gabriel z nią tam był i wspierał ją mentalnie.
-Witaj. - przywitała się z mężczyzną najbardziej lekceważąco jak tylko potrafiła. Matkę natomiast mocno przytuliła.
-Witaj, Nathalie. Dobrze Cię widzieć. - rzekł ze skruchą w głosie. 
-Doprawdy?! - kobieta uniosła ironicznie jedną brew do góry. Wtedy jej ojciec przed nią uklęknął.
-Minęło tyle czasu, dopiero Twoja matka uświadomiła mi jak podle Cię traktowałem. Wiem, że moje słowa niczego tu nie zmienią, ale postaram się być lepszym ojcem. Przysięgam. - powiedział, całując jej dłoń.
-Doceniam Twoje słowa. Ale ja potrzebuję czasu. I zejdź, proszę z podłogi.
-Oczywiście. Mogę wziąć Twoją kurtkę? - spytał.
-Nie ma takiej potrzeby. Mój partner się tym zajmie. - rzekła dokładnie w tym momencie, w którym Gabriel postanowił pomóc zdjąć jej kurtkę i powiesić ją na wieszaku. Pocałował ją w czoło i wszyscy czworo udali się do salonu na posiłek. Wtedy też ojciec Nathalie dostrzegł w jej partnerze samego Garbiela Agreste'a.
-Ale się usytuowałaś, niczym prawdziwa hrabina.
-Błagam możesz zemić temat? - spytała a wtedy w telewizorze pojawiła się reklama, w której występowała a reszta osób wlepiła oczy w ekran.
-O moja córeczka jest sławna! - zawołała matka. - Jestem z Ciebie dumna słońce. - Matczyna miłość to coś czego od dawna potrzebowała a czego nigdy nie doświadczyła. Tak samo jak miłość ojcowska czy partnerska. Nigdy nie doświadczyła żadnego z tych rodzajów miłości. A teraz miała wszystkie na wyciągnięcie ręki. Czuła się naprawdę spełniona.
-Naprawiłeś moją rodzinę. - wyszeptała do Gabriela, kładąc dłoń na jego dłoni.
-Właśnie. Jeśli chodzi o rodzinę. - zaczął Gabriel wstając od stołu. A potem uklęknął i oświadczył się Nathalie w obecności jej rodziców.
-Jesteś moim słońcem za dnia, gwiazdą w nocy, a czasem tajemniczym i nieosiągalnym księżycem. Na szczęście dostałem szansę, by zbliżyć się do tych najbardziej zakazanych miejsc. Może kiedyś poznam je wszystkie. Tak czy inaczej chciałem Cię spytać... Czy wyjdziesz za mnie?
Do jej oczu napłynęły łzy. Była pod takim wielkim wrażeniem, że chciała krzyczeć, ale nie umiała. Znów rzuciła się na Gabriela tym razem przewracając go na podłogę gdyż stracił równowagę. Leżeli na ziemi śmiejąc się a potem Nathalie, wyjęła z jego dłoni pierścionek zaręczynowy, pocałowała go a następnie pocałowała swojego przyszłego męża.
-Oczywiście, że za Ciebie wyjdę. Nie wyobrażam sobie lepszej przyszłości niż wizja życia u Twojego boku, mój kochany.
-Oboje coś o tym wiemy. 
I znów się pocałowali a rodzice bili im brawo. Od tego czasu dużo się w ich życiu pozmieniało. Gabriel także postanowił naprawić relacje ze swoimi rodzicami. Dla Nathalie spotkanie rodzicielów jej przyszłego męża, było nie lada wyzwaniem. Niezwykle stresującym a nawet  przerażającym. Bała się, że jej nie zaakceptują. Na szczęście jak tylko ich poznała oboje ją polubili. Nathalie nareszcie się otworzyła i pokazała rodzinie swoje obrazy. Gabriel by promować talent swojej żony zorganizował galerię jej sztuki a większość malunków wisiała na ścianach rezydencji. Projektant nie szczędził także pieniędzy na ślub. Nathalie w ogromnej, zwiewnej sukni, za którą Gabriel zapłacił fortunę była potraktowana jak królowa a jej mąż kupił jej dosłownie wszystko to co chciała. Torty, balony, tańce, fontanna z czekoladą, prywatny DJ. To tylko niektóre z atrakcji na ich weselu. Rodzice kobiety wzruszyli się także na widok swej córki w sukni ślubnej. Nie sądzili, że doczekają tego momentu. Rodzice Gabriela także byli pod wielkim zachwytem swojej zięciowej. A co do ukradzionych miraculów? Wróciły do Biedronki i Czarnego Kota wraz z listem przeprosinowym i miraculum pawia oraz motyla. W liście były Władca wyjaśnił całą sytuację i poprosił o zrozumienie. Z tego też powodu nikt tego tematu już nie poruszał, ale byli tacy, którzy doskonale swoje wiedzieli. A niecały rok późnej Nathalie zrozumiała jak pięknym darem jest małżeństwo kiedy na świat przyszła ich maleńka córeczka - Emilie Agreste. KONIEC

CZYTAŁAM KOŃCÓWKĘ TEGO OPOWIADANIA RAZEM Z MOJĄ KOLEŻANKĄ I POPŁAKAŁYŚMY SIĘ ZE ŚMIECHU, PODCZAS CZYTANIA OPISU ICH "UDANEJ" WYCIECZKI. TO PEWNIE BYŁ DLA NICH NIEZAPOMNIANY WYJAZD 🤣🤣🤣 I UZNAŁAM TEŻ, ŻE ŚWIETNIE BĘDZIE DODAĆ TUTAJ WĄTEK OCHRONIARZA ADRIENA, KTÓRY ZARYWA DO NATHALIE 🤭 A PROPO ZAUWAŻYŁ KTOŚ W OGÓLE, ŻE W ODCINKU "BIEDRONKA" W SCENIE, W KTÓREJ NATHALIE ŹLE SIĘ CZUŁA I ADRIEN I GORILLA WYPROWADZALI JĄ Z MUZEUM, TO OCHRONIARZ ADRIENA TRZYMAŁ DŁOŃ NA JEJ PLECACH? MOIM ZDANIEM TO JEST MEGA UROCZE Z JEGO STRONY 😌❤ TO TYLE, PA PA 🖤 ITILIANA

"Zrobię dla Ciebie wszystko" (Miraculous Gabenath)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz