Rozdział 11

981 54 0
                                    

Po dzwonku weszliśmy do klasy a nasz nauczyciel pan Conor zaczął coś mówić, że zaraz dołączy do nas nowy uczeń nagle drzwi klasy się otworzyły a mi szczęka opadła gdy zobaczyłam Willa

-Dobrze moja droga młodzieży poznajcie nowego ucznia Williama Calvina. Może opowiesz nam coś o sobie Williamie

-Jasne więc pochodzę z Nowego Jorku mój ojciec był właścicielem firmy wraz z matką ale zmarli na skutek wypadku teraz zostałem zaadoptowany przez rodzine Morgan i właśnie tak znalazłem się na florydzie.

-Dziękujemy Williamie, że podzieliłeś się z nami tą historią a teraz możesz pójść do ławki aktualnie ławka z Megan jest wolna ~No nie dziwie się z nikt nie siedzi z Megan w końcu to szkolny plastik i najwieksza zdzira jaką znam nawet Jasperowi chciała zrobić loda.

- Cześć jestem Megan ~podała mu rękę i wypieła biust tak że jej bluzka która odkrywała więcej niz zakrywała omal się jej nie suneła.

-Hej Will ~przywitał się z nią ale było widać, że nie chętnie.

Lekcja szybko zleciała a ja caly czas przygladałam się chlopakowi jego włosy były w lekkim nieładzie miał na sobie czarne spodnie zawieszone na biodrach czarne conversy i biała bluzkę ktora opinała jego mięśnie a z pod jej rękawów było widać tatuaże. Na lewiej rece widniał napis "Memento Mori" i "Danse Macabre"
Było to bardzo ciekawe i nawiązujące do wierzeń ludzi z średniowiecza. Co jest naprawdę interesujące. Byłam ciekawa jakie tatuaże kryje pod bluzką. Lekcja zleciała szybko i nagle zadzwonił dzwonek poczym wyszłam z klasy tak żeby nie spotkać Willa niestety okazało się ze następna lekcja to w-f który mam właśnie z nim.

-Megan co ty odwalasz ?~zapytałam dziewczyny która plotkowała na temat Willa i gadała coś że ma ochote się z nim przespać

-A co ci do tego Sam ?

-Nic nie ważne ~Megan olała już mnie i wróciła do paplaniny ze swoimi przyjaciółkami "Plastikami" czyli Lisą, Olgą i Sofią

-Na boisko ~krzyknął trener czyli było oczywiste, że bedziemy grać w kosza lub pójdziemy na bierznie.

-Dziewczyny na bierznie Chłopaki na kosza ale najpierw 15minutowa rozgrzewka.

Gdy się zmeczyłam postanowiłam chwilę posiedzieć na ławce a do końca lekcji zostało 10 minut. Oglądałam jak chłopcy grają w kosza na dworze było chyba że 35°C mega gorąco. Nagle Will zrzucił z siebie koszulkę a ja mogłam przyjrzeć się jego tatuażą. Na prawie całych plecach miał skrzydła anioła a na środku napis
"Fallen Angels" a podnim drugi napis "Death is just a new life" Brdzo podobały mi się jego tatuaże sama miałam tatuarz w gornej części pleców po prawej stronie napis "Until the very end of the fight for their own happines"

Nawet nie zauważyłam kiedy wszyscy zaczęli iść już w strone szatni. Gdy chciałam wstać i iść już do sztni ktoś złapał mnie za nadgarstek.

-Znowu się spotykamy

-No tylko szkoda że w takich okolicznościach

-No rzeczywiście ale wiesz co?

Na Skraju ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz