Rozdział 28

528 35 1
                                    

-Proszę stąd natychmiast wyjść

-Ale co się dzieję?

-Lekarz wszystko potem panu powie

Nagle wywieziono Sam z sali nawet nie wiem gdzie ale to nie wróżyło dobrze. Po jakiś 10min które dla mnie trwały całą wieczność przyszedł lekarz.

-Witam pana jestem doktor Hartley

-Co się dzieje?

-Narazie niestety nie wiemy co się dokładnie dzieje ale Samanta dostała krwotoku wewnętrznego dlatego jest teraz operowana

-Wyjdzie z tego?

-Nie wiemy ale trzeba mieć się dobrej myśli

Boże czy to wszystko się dzieje na prawdę. Sam umiera Mój ojciec umiera a dzici co także umrą?!?

Co ja ci takiego zrobiłem?!?

Dlaczego nie chcesz zabrać mnie z tego pieprzonego świata?? Dlaczego ich Dlaczego Kurwa dlaczego?!?

~DRYŃ DRYŃ~

Jeszcze Mój telefon dzwoni ja pierdole

~•Rozmowa Telefoniczna•~

-HALO?!?

-Dzień dobry z tej strony Dolores White cicotka Ethana

-Dzień dobry czy cos się stało?

-Nie nie ale musze pilnie wyjechać i nie moge się już zajmować Ethanem

-A kiedy pani wyjeżdza?

-za dwa dni dlatego dobrze by było gdyby pan odebrał go jutro

-No dobrze

-To do widzenia

-Tak do zobaczenia

~•Koniec Rozmowy Telefonicznej•~

Świetnie jeszcze będę się musiał zająć Ethanem gdy Sam leży w szpitalu i walczy o życie. Czekałem aż skończy się operacja Sam i będę mogł ją zobaczyć. Operacja trwała 7 godzin i 25minut masakrycznie długo. Niestety ale nie pozwolili mi do niej wejść bo nie jestem jej mężem ale już w krótce będę.

Pojechałem do domu by trochę w nim ogarnąć było już po 18:00. Poszedłem na jakieś zakupy by kupić coś do jedzenia dla Ethana co jedzą dwulatki???

Gdy już wróciłem zjadłem kolacje i wziąłem prysznic po czym położyłem się spać. Nie zabardzo mogłem zasnąć, lecz po długich zmaganiach udało mi się to uczynić. Obudziłsm się o 9:30 znowu poszedłwm pod prysznic potem zjadłem śniadanie. Na zegarku było już 11:30 więc postanowiłem pojechać po Ethana.

Byłem już pod dwu piętrowym domem który był naprawdę ogromy. Zapukałem a po krótkiej chwili otworzyła mi jak nie mam ciotka Ethana w sumie to niezła z niej laska jak na to, że ma 37lat

-Dzień Dobry ~powiedziałem patrząc w jej zielone oczy

-Dobry dobry zapraszam do środka Ethan jest w salonie i się bawi

-Dobrze

-Może chce pan kawy?

-Nie, ale dzkękuje ja zabiorę już Ethana ponieważ się śpieszę

-No skoro tak

Zabrałem Ethana z podłogi i wsadziłem go do fotelika w moim samochodzie. Pojechałem z nim do domu i zaniosłem do jego pokoju który w krótce będzie dzielił ze swoim młodszym bratem Nathanem.

Na Skraju ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz