Rozdział 17

690 44 2
                                    


-Nie całuj mnie nigdy więcej wieprzu jebany

-Bo co mi zrobisz ? Mamusiu

-Przyjebie ci w ten twój parszywy ryj!!!

-No już to widze jak ty mi... ~nie dokończył bo oberwał z mojego prawego sierpowego w szczękę

-Wal się żmijo

-Ty suko!!

-Przecież cię ostrzegałam

-Jeszcze tego pożałujesz !!!

Wybiegł z pokoju jak oparzony. No co mu się dziwić omal się nie popłakał po tym jak mu przywaliłam.

Tego dnia Cole już nie przyszedł do mojego pokoju. Ciekawe co miał na myśli mówiąc, że tego pozałuje ale nie wygląda mi on na damskiego boksera.

-Wychodzisz

-Yy co jak to ale gdzie ?!?

-No do domu czy tam gdzie se chcesz

-Ale..

-No chyba że chcesz zostać ze mną ~ na jego twarzy pojawił się uśmiech

Mimo to że powiedział że wychodze stąd to mu nie wierzyłam. To co powiedział było kłamstwem na 99,99% gdy zaczełam się zbliżać do wyjścia nagle poczułam mocny ból głowy a dalej już nic nie piętam bo chyba zemdlałam.

-Wstawaj kwiatuszku

-Tylko nie kwiatuszku ty szujo

-Jeju widzę że ktoś nie ma humorku

-Spadaj

Gdy się rozejzałam dopiero teraz zauważyłam, że mam na sobie tylko bieliznę i leże na jakiejś skórzanej białej kanapie. Wokół mnie było miło i przyjemnie całe pomieszczenie to chyba salon a raczej na pewno. Białe ściany połączone z czerwienią pasowały do skórzanych mebli także w kolorze bieli był tutaj też kominek który nadawał wnętrzu tego ciepła.

-Gdzie ja jestem ??

-W moim domu

-Że co?!?

-No mówiłem że jedziesz do domu

-No tak ale mojego!!!

-Od teraz będziesz tutaj więc czuj się jak u siebie

-A co z Nickiem ??

-Moi ludzie go namierzyli więc nie będzie on już sprawiał problemów

-Zostaw go w spokoju Cole!!!

-Nie nie zostawie go bo to on mi przeszkadza z klientami

-No to nie jego wina że ma lepszy towar od ciebie ~po co ja to mówiłam skoro nawet nie jestem pewna do końca co to za towar

-O jaka pyskata mamuśka

-Dlaczego mnie w to mieszasz ?

-Bo będziesz kartą przetargową

-Myślisz że Nick ci co odda towar za to żebyś zostawił mnie w spokoju ??

-Myślę że tak

-Widzę myślenie to nie jest twoja mocna strona

-Wiesz nawet jak nie zależy mu na tobie to zależy mu na swoim potomku mała

-Tylko nie mała ty skurwielu

-Posłuchaj mnie raz a uważnie! Jeżeli Nick nie odda mi mojego towaru i nie zejdzie z rynku to najpierw sprowadze go tutaj potem będę cię torturować na jego oczach co sprawi że stracisz swoje dziecko potem powoli zabije ciebie a na samym końcu zabije jego i to w takich męczarniach, że sobie tego nie wyobrażasz.

Na Skraju ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz