~w oczach Juli~
Gdy do mnie zadzwonił poczułam motylki w brzuchu. Nie wiem dlaczego ale postaram się bardziej do niego zbliżyć może coś z tego wyjdzie z naszych rozmów i poznawania się wyszło że jego dziwczyna choruje i ma guza mózgu więc niedługo umrze. Jeny to trochę sukowate myślenie ale ja też muszę o siebie zadbać bardzo bym chciała żeby był ze mną. Współczuję bardzo całej rodzinie. Jednak po jednym spotkaniu stwierdzam, że chyba coś do niego czuję.
Muszę coś wymyślić, żeby spędzać z nim więcej czasu. Zaproponuję mu opiekę nad dziećmi, dopóki mój stan mi na to pozwoli. Zostaje tylko kwestia jego narzyczonej, ale z tego co wiem narazie zostaje w szpitalu.
Bardzo polubiła jego syna jest naprawdę uroczym dzieckiem. Długo się z nim bawiłam aż Nick zaproponował mi coś do picia. Razem z nim poszliśmy na taras gdzie wypiliśmy zrobione przez niego drinki oczywiście mój był bez alkoholowy. Ja podziwiałam widoki a on mnie obserwował co w sumie było miłe.
Gdy zadzwonił jego telefon w rozmowie chyba było coś miłego bo szczerzył się jak głupi do sera. Po zakończeniu rozmowy podszedł do mnie.
-Muszę jechać do szpitala ale zaraz wrócę zostaniesz z Ethanem na jakąś godzinę?
-No pewnie a coś się stało?
-Tak zabiera swoje dzieciaki do domu ~powiedział prawie podskakując z radości taki facet to skarb
-To świetnie gratuluje i jedź już
-No jadę jadę i jeszcze raz dzięki za wszystko ~powiedział wychodząc z domu
-nie ma za co w końcu chyba cię kocham ~powiedziałam szeptem
On wyszedł a ja wypiłam do końca drinka i poszłam do Ethana. Jego oczy są naprawdę niesamowite. Bawiłam się z nim wygłupiałam. Potem go nakarmiłam i położyłam go spać. Czas jakiś nie miłosiernie wolno mijał. Pochodziłam trochę po domu był naprawdę ogromny. Ale i bardzo przytulny postanowiłam poczytać jakąś książkę bo znalazłam tutaj ogromną biblioteke naprawdę OGROMNĄ. Padło na :
"Dary Anioła: Miasto Kości"
Przeczytała 90 stron i do domu wszedł Nick z dwójką maluchów.-Ojeju jakie słodziaki ~powiedziałam patrząc na maleństwa
-No dzięki masz rację są naprawdę bardzo urocze
Razem z Nickiem zajeliśmy się trójką. Co chwila były pieluchy karmienie i płacz, płacz i jeszcze raz płacz. Naprawdę ciężko było zająć się aż tyloma. Na szczęście dalismy radę bobasy zasnęły a my mieliśmy chwilę wolnego była już 20:30 szybko zleciał cały ten dzień.
-Chcesz może herbaty?
-jasne
-owocowa, zielona czy zwykła?
-może być zielona
-okey już się robi
Wypiliśmy herbatę i ją zaczęłam się zbierać do domu. Dużo jeszcze przy tytym rozmawialiśmy i bardzo go polubiła był bardzo uprzejmy i ciepły w stosunku do ludzi.
Wyszła od niego z domu i poszłam do siebie mieszkała dwie ulice dalej. Szybko doszła do swojego mieszkania. Poszłam pod prysznic i położyłam się spać.
Rano obudziło mnie słońce. Jeszcze położyłam się żeby pospać ale nie udało mi się zasnąć więc poleżałam w łóżku ale w końcu wstałam. Poszłam zjeść śniadanie a potem pod prysznic długi zimny prysznic. Umyłam jeszcze twarz i zęby ubrałam się i zrobiła lekki makijaż.
Wyszła na spacer wziął chłodny wiatr ale było ciepło więc pogoda idealną jak dla mnie. Jeszcze trochę pospacerowałam i poszłam napić się gorącej czekolady w najlepszej kafejki w mieście. Dochodziła już 12:30 kelnerka przyniosła mi moją czekoladę a ja ją bardzo szybko wypiłam. Po wyjściu z kafejki poszłam do pobliskiego parku i tam usiadłam na ławce. Wyjełam telefon i zadzwoniła do Nicka żeby zapytać jak sobie radzi z dziećmi.
CZYTASZ
Na Skraju Życia
De TodoJest to historia o dziewczynie która w dniu swoich 17 urodzin zostaje porwana przez pewnego chłopaka który zamyka ją w pokoju wyglądającym jak pomieszczenie dla więźnia. Dziewczyna nie widzi twarzy mężczyzny ponieważ ma on maskę ... Jak potoczą się...