17

16 3 0
                                    

Nicole Potter

Spakowałam swoje rzeczy, które wydawały mi się być najpotrzebniejsze i wyszłam z dormitorium. Harry i Weasley'e czekali już tylko na mnie. Kiedy do nich podeszłam każdy się uśmiechnął poza Ginny, której jak zwykle coś nie pasowało. Tym razem przeszkadzało jej to, że ja wraz z Harrym będziemy u nich na święta. Znaczy bardziej ja jej tam przeszkadzałam. Ale mało mnie to interesuje.

- Gotowa na niezapomniane chwile z nami? - zapytał jeden z bliźniaków, a drugi się tylko uśmiechał.

Zaśmiałam się tylko i pokręciłam głową. Następnie wyszliśmy wszyscy razem i poszliśmy przed Hogwart.

- Nicole! - usłyszałam głos Matteo.

Odwróciłam się w tamtym kierunku i zobaczyłam chłopaka wraz z Martiną. Byli też ich bracia obok.

- Wesołych Świąt i oczywiście super prezentów! - powiedziałam przytulając przyjaciół.

- Właśnie mamy coś dla ciebie. - powiedział chłopak i wręczył mi bardzo ładne pudełko.

Było zapakowane w świąteczny papier.

- Zakładam, że ty pakowałeś? - zapytałam.

Chłopak przytaknął i się zaśmiał. Otworzyłam pudełko a w środku była przepiękna srebna bransoletka z małymi diamencikami i z literą N.

- Ale piękna! - krzyknęłam radośnie i od razu założyłam ją na rękę.

- Mamy takie same. - powiedziała Martina i pokazała swoją i Matteo zrobił to samo.

Przytuliłam się z nimi ostatni raz i już miałam odchodzić, ale ktoś się jeszcze odezwał.

- Wesołych Świąt. - powiedział bez emocji Draco.

Popatrzyłam na niego lekko zdziwiona i odwzajemniłam życzenie.

***

Podróż minęła mi zaskakująco miło. Wszyscy się z czegoś śmialiśmy, nawet Ginny. Bliźniacy cały czas opowiadali jakieś śmieszne historię i przez to ciągłe uśmiechanie się bolały mnie już mięśnie twarzy.

- Dobrze, dzieci idźcie się rozpakować i za godzinę będzie obiad. - powiedziała Molly.

Na moje szczęście miałam pokój z bratem. Jakoś nie chciałam go dzielić z siostrą Weasleyów.

- Cieszysz się na te Święta? - zapytał Harry kiedy zamknęliśmy drzwi pokoju.

- Mogą być ciekawe. - powiedziałam i zaczęłam się rozpakowywać.

Atmosfera między nami nadal była jakaś napięta. I szczerze mówiąc trochę mnie to przytłacza, więc obiecałam sobie, że za wszelką cenę w tę przerwę świąteczną poprawie nasz kontakt.

- Mam coś dla ciebie. - odezwał się Harry.

Zaprzestałam czynności i spojrzałam na niego zaciekawiona. Chłopak podszedł do mnie i wręczył mi jakąś książkę. Miała bardzo ładną okładkę ze złotymi zdobieniami. Nie potrafiłam odczytać tytułu, bo był w innym języku. Otworzyłam książkę na pierwszej stronie i znajdowała się tam piękna dedykacja.

,, Dla tych którzy, gdy już kochają to całym sercem "

- Dziękuję. - powiedziałam i się uśmiechnęłam. - Też mam coś dla ciebie.

Wyciągnęłam z torby mały pakunek, który kupiłam na początku grudnia. Wręczyłam go bratu. Otworzył prezent i jego oczy od razu się uśmiechnęły. Był to sygnet, na którym były wygrawerowane jego inicjały. Wokół tarczy sygnetu były małe zielone szmaragdy. Coś na wzór diamencików. 

Przypadkowe spotkanie może zmienić wszystko  // HogwartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz