Rozdział 20

86 6 0
                                    

Shi usiadł obok mnie na kanapie, przytulając się do mojego boku, więc bez namysłu go objąłem prawym ramieniem. Nie było sensu już ukrywać łączącej nas relacji, skoro i tak wszyscy obecni w pokoju o niej wiedzieli. Okazanie jej dosadniej nabrało nawet pewnej wartości w świetle czekającej na rozmowy, co potwierdziły niepewne spojrzenia pary cesarskiej, które spoczęły na naszej dwójce. Chen i Yaling nie wydawali się zadowoleni, ale z drugiej strony widać w nich było lekkie zaniepokojenie. Po prawdzie, jedyną osobę w salonie, która emanowała obecnie pełną gotowością, butnością i władczością, stanowił Feng, rozparty na zielonych poduszkach z założonymi nogami i porcelanową filiżanką herbaty w dłoniach. Moi rodzice wydawali się nieco sztywni a poza tym trochę zagniewani, a Ren utracił część swojej swobody i jego błękitne oczy przestały biegać w zainteresowaniu po otoczeniu.

– Zostaję w Koderze – odezwał się jako pierwszy Shi po esparsku ku zaskoczeniu nas wszystkich, patrząc się centralnie na swoich rodziców. – Nie zmusicie mnie do powrotu.

– Wierz mi, że jesteśmy w stanie to zrobić – syknęła do niego Yaling, wykrzywiając usta w grymasie. – Sporo osób wie o twoim odnalezieniu i oczekuje twojego powrotu do Liuxianu. Zresztą nikt ci nie pozwoli zostać w państwie, które stało się nam wrogie...

– Dlatego mamy do wysunięcia propozycję, jak jednak tę wrogość od naszych krajów odsunąć – stwierdził dość spokojnie Valerij. – Jako Koder bylibyśmy chętni do nawiązania oficjalnego sojuszu...

– Ha! Nikt z nas nie zamierza godzić się z wami na sojusz – parsknął Chen, krzyżując ramiona na piersi. – Prędzej wypowiedziałbym wam wojnę, a wierz mi, Valeriju, że twoje królestwo byłoby dla nas łatwą zdobyczą terytorialną, choć niezbyt opłacalną.

– Obawiam się, że zdobycie Koderu mogłoby się okazać dla was niemożliwe. Może i posiadamy mniejszą armię od waszej, ale za to lepiej wyszkoloną i przede wszystkim wierną państwu – oznajmił, na co cesarz zamierzał już odpowiedzieć, ale mój tata kontynuował. – Poza tym jesteśmy w aktualnych sojuszach ze wszystkimi krajami w Euloris i otrzymalibyśmy silne wsparcie ich wojsk oraz zasobów...

– Niestety, Valeriju, to my jesteśmy w lepszym sojuszu z najsilniejszym graczem na waszym kontynencie, stąd też Espar raczej nie udzieliłby wam odpowiedniej pomocy – odrzekła Yaling, przyglądając się podczas tego swoim paznokciom, by rozbrzmiało dosadniej jej głębokie lekceważenie wobec nas. – Rozgromienie was nawet z dodatkiem wojsk innych królestw, o ile te dotarłby na czas, nie byłoby zbyt dużym wyzwaniem.

– Muszę niestety panią wyprowadzić z błędnego myślenia odnośnie Esparu – odezwałem się, na co uniosła na mnie w zaintrygowaniu oczy. – W świetle ostatnich wydarzeń, udzielonej pomocy i wyświadczonym esparskiej rodzinie królewskiej przysługom, Espar będzie chętny raczej do wsparcia Koderu, zresztą jest nam to winien. Poza tym nasz sojusz z nimi został ostatnio przeciągnięty na następne pokolenie i nie dosyć, że zapewniłem tamtejszemu następcy bezpieczną, gwarantowaną drogę do tronu, to oficjalnie uzyskałem jego obietnicę pomocy.

– Sojusz Esparu i Koderu został więc uaktualniony około miesiąc temu, a sojusz Liuxianu z Esparem ma już na karku pięć lat i nie macie potwierdzenia, że jest on nadal aktualny, czyż nie? – zauważył mój młodszy ojciec. – Poza tym, z tego co pamiętam, nie zostały spełnione wszystkie warunki waszego sojuszu.

– Ponieważ porcelanowa lalka postanowiła uciec – prychnęła Yaling. – Możemy jednak w krótkim czasie dopilnować, aby zostało to naprawione, a nasz najmłodszy syn będzie szczęśliwy spełnić swój obowiązek.

– Obawiam się, że książę Gabriel nie ma najmniejszego zamiaru zgadzać się na związek małżeński z państwa synem i posiada już wybraną żonę, a jego siostra w niedługim czasie również wyjdzie za mąż. Pragnę ponadto poinformować, że jego brat stracił ważność swojego tytułu książęcego i najprawdopodobniej został skazany na banicję za swoje zbrodnie, więc również poprzez niego sojuszu nie umocnicie – oświadczyłem, choć nie mogłem mieć pewności, czy tak w istocie się zdarzyło. Jednak na potrzeby obecnych negocjacji mogliśmy tak przyjąć.

Książę z porcelanyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz