Lewandowski: SZCZĘŚLIWYCH WALENTYNEK KOCHANI
Lewandowski: macie kogoś???
Szczęsny: tak wódkę
Courtois: ja tak samo jak wojtek
Fermin: gavi podrywa arabów na ulicy
Eric: błagam balde o przebaczenie
Pique: najebany ramos do mnie zarywa
Roberto: dani kupił mi kurwa słoneczniki jakby inne kwiaty nie istniały
Dani: te były najtańsze
Dani: uprzedzając wasze pytania nie nie jesteśmy razem to wszystko dla fabuły pamiętajcie
Ferran: mhm na pewno
Ferran: i tak będę wierzył w swoją teorię
Felix: chce ktoś zostać moją walentynką???
Felix: muszę pokazać byłej że zajebiście mi bez niej bo ona jakiegoś włoskiego modela sobie znalazła
Cancelo: ja mogę
Ferran: super wymówka felix
Ferran: każdy wie że chcesz przelecieć cancelo
Felix: pojebało?
Felix: nie słuchajcie go
Felix: on jest upośledzony
Pedri: potwierdzam
Pedri: "przypadkowo" pomylił numery i zadzwonił do mojej matki mówiąc jej że ją kocha
Ferran: TO NAPRAWDĘ BYŁO PRZYPADKOWO
Pedri: poczekaj bo zaraz uwierzę
Pique: pomocy sergio chce mnie do łóżka zaciągnąć
Pique: on jest najebany przypominam
Eric: zgódź się nie masz innego wyjścia
Pique: myślicie że jak mu wpierdolę to wytrzeźwieje?
Fermin: przekonajmy się
Szczęsny: właśnie eric co tam u ciebie i balde?
Szczęsny: udało się?
Eric: wpuścił mnie do domu i tylko raz kazał wypierdalać i jedynie dwa razy zwyzywał mnie od szmat
Eric: są postępy
Eric: jeszcze mnie nie wyjebał z salonu
Eric: kupiłem mu różę i czekoladę może wystarczy
Roberto: mogłeś kupić słoneczniki na pewno by już był twój
Roberto: kurwa dani co ci jebło do głowy że akurat te badyle z pola zerwałeś
Roberto: gdzie ja to mam dać jak to jest wielkości moich drzwi
Dani: nie wiem kurwa w ogródku sobie zasadź
Eric: MAMY SUKCES BALDE MI WYBACZYŁ JESTEM NAJSZCZĘŚLIWSZYM CZŁOWIEKIEM NA ŚWIECIE
Ferran: eric się podniecił
Fermin: tak jak ramos widząc pique
Pique: ja tu walczę o życie
Pique: następnym razem nie wpuszczę go do domu w takim stanie już wolę żeby mi w krzakach spał albo na schodach przed drzwiami
Pique: kto go w ogóle tak upił?
Bellingham: no wiesz
Bellingham: tak wyszło
Pique: wyjść to nie może sergio z łazienki bo się idiota zamknął od środka a teraz tego nie umie otworzyć
Pique: przynajmniej trochę spokoju będzie dopóki mi drzwi nie rozpierdoli
Roberto: zrobiłem tak jak chciał dani i teraz mam trzy pierdolone słoneczniki przed domem które zasłaniają mi całe okno
Dani: kolorowo chociaż będziesz miał
Szczęsny: dwie wódki na me żale i od razu czuję się doskonale
Szczęsny: wódko na boga czemu ty jesteś taka droga
Szczęsny: gdybym tylko mógł to wypiłbym litrów sto
Szczęsny: i bym nie wiedział kim jest kto
Courtois: on tak zawsze?
Lewandowski: zawsze jak wypije
Lewandowski: czyli no zawsze
Lewandowski: wojtuś ma duszę poety
Szczęsny: mickiewicz przy mnie to chuj
Szczęsny: jak ja bym mu jebnął pana tadeusza to zapomniał jak się nazywa
Lewandowski: chodzi ci o książkę czy wódkę?
Szczęsny: miałem na myśli książkę ale wódka też może być
