confession

537 85 21
                                    

— Nie rozumiem, po co miałby to robić — powiedział Niall, wchodząc do środka. — To nie ma sensu, co go nagle wzięło?

— Rozmawiałem z Simonem i powiedział mi, że to moja wina — odparł zmęczonym głosem Louis. Zaprowadził Nialla do salonu, w którym czekał już na nich Harry, po czym zajął miejsce na kanapie. — Teoretycznie nie może powiedzieć nic, co by nam zaszkodziło, ale skąd mamy mieć pewność? To Scott, podejrzewam, że żadna kara finansowa go nie przestraszy.

— Myślisz, że odezwał się do ciebie z powodu tego wywiadu?

— Prawdopodobnie. Może myślał, że wyciągnie coś ode mnie lub Harry'ego, ale to nie ma sensu, Niall. Nie rozmawiałem z nim od naszego zerwania.

Minęły dwa dni od tweeta Scotta o jego nadchodzącym wywiadzie, a internet wciąż nie przestawał o tym mówić. Następną informacją, z jaką się podzielił, była dokładna data i krótki urywek, który wywołał ogromne poruszenie wśród fanów i osób spoza fandomu.

— Zespół wcale nie był tak wspaniały, jak myślicie. Poza dyskryminacją i przemocą, pojawiły się narkotyki i liczne bójki. A Louis Tomlinson zdecydowanie nie jest osobą, z którą chcielibyście mieć do czynienia, tak samo jak z resztą chłopców. Ten zespół zabijał mnie od środka.

Jak twierdził Louis, to co powiedział Scott było stekiem bzdur, a Harry mu wierzył. Nie miał podstawy do tego, by uważać, że piosenkarz go okłamywał, szczególnie po ostatnich wiadomościach, które wysłał do niego Scott. Niemniej jednak, Louis przez ostatnie trzy dni był kłębkiem nerwów, którego w żaden sposób nie dało się uspokoić. Nie pomagała mu rozmowa, przytulanie w łóżku, seks, ani jego ulubione jedzenie — piosenkarz siedział w ogródku, paląc jednego papierosa za drugim, a nawet kilka razy w łóżku, chociaż Harry prosił go, by tego nie robił. Mimo wszystko chłopak starał się być w stosunku do niego cierpliwy, wiedząc, że skoro on sam był zestresowany tym, jakie kłamstwa powie Scott na temat ich związku, to Louis musiał przechodzić przez piekło.

— Do mnie też dzwonili i pytali, czy się ze mną kontaktował — powiedział Niall, gdy rozsiadł się wygodnie. — Ale ja go zablokowałem wieki temu, a od tamtej pory numer zmieniałem co najmniej dwa razy. Zresztą nie miałby po co do mnie pisać. I przede wszystkim nie zrobiłem nigdy nic złego, więc... Naszym głównym problemem będzie to, jak odkręcić wszystkie kłamstwa, przy okazji nie gubiąc się w tym, co będzie prawdą.

— Prawdą? — zapytał Harry.

The Rogue rozpadło się głównie przez to, że byliśmy przepracowani i mieliśmy dość ciągłego życia w trasie. Fakt, kłóciliśmy się naprawdę często, ale to nigdy nie było nic wielkiego. Nikt nikogo nie uderzył, nikt nie powiedział o kilka słów za dużo, więc... Może się uczepić tylko ukrywania nas w szafie. Ewentualnie jeśli miał osobiście nieprzyjemne doświadczenia z kimś zarządu, w co jestem w stanie uwierzyć, patrząc na to, jaki jest Scott — wytłumaczył Louis, w trakcie zmieniając miejsce tak, by siedzieć jak najbliżej Harry'ego. Mimo całego stresu, wciąż zdawał się czuć lepiej, kiedy był blisko niego. — Ja nie zrobiłem nic złego i nie wydaję mi się, że mógł się jakoś bardzo pokłócić z Zaynem lub Liamem.

— I nie rozumiem, czemu po tylu latach znowu się odzywa. Wydawało mi się, że zgodził się na to, by po odejściu z zespołu nie wypowiadał się na jego temat. Taka była umowa.

Harry położył dłoń na dłoni Louisa, gdy zauważył, że zaczął wyrywać sobie skórki. Louis spojrzał na niego kątem oka i posłał mu mały, zmęczony uśmiech.

— Chcesz się czegoś napić? — zapytał Nialla Harry, chcąc przerwać ciszę.

— Herbaty, jeśli nie macie nic przeciwko.

you were here when i needed youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz