23 - „Kochana Madi <3"

33 1 0
                                    

Pov Madison

Kiedy poczułam, że czyjeś ręce mnie przytulają, chciałam na początku odtrącić tą osobę jednak po zabraniu głębokiego wdechu. Poczułam ten zapach ten który mnie uspokajał Carlos. Poczułam ulgę od razu wtuliłam się w mężczyznę.

- Kochanie, nic ci nie jest? - zapytał Carlos.

- Nic mi nie jest.

- Przepraszam, że przeszkadzamy ale czy możemy przebadać pańską dziewczynę. - odezwał się medyk.

- Dobrze ale proszę na nią uważać.

- Zrobimy co do nas należy.

Przez kolejne pół godziny medycy mnie badali a policjanci prosili o moje zeznania.

- A jak wspomniałaś o tej drugiej kopercie, że masz otworzyć jak będziesz w domu czy możemy ją przejrzeć ? - zapytał jeden z policjantów

- Przykro mi ale wolałabym najpierw w domu na spokojnie ją przeczytać.

- Nie pomyślałaś, że może on chce się pożegnać bo jednak był w to wszystko wmieszany i czekałby go wyrok za to więc może chciał to sobie „ułatwić"bo tak to nazywają.

- Nie pomyślałam o tym. - powiedziałam od razu szukając w plecaku listu. Po odnalezieniu, otworzyłam go. Pierwsze co wypadło było nasze wspólne zdjęcie, gdzie przytulaliśmy się do siebie nad morzem, był to okres kiedy studiowaliśmy. Nie pozwolił mi zabrać od niego te zdjęcie bo mieliśmy tylko jedno. Diego nie zgadzał się na kopiowanie uważał, „to jego ulubiona fotka".

W kopercie nie tylko znajdowało się zdjęcie ale także list czego można było się spodziewać.

- Mam go odczytać na głos ? - zapytałam. W odpowiedzi dostałam tylko krótkie kiwnięcie głowom przez policjanta. To szok, że mają tyle czasu aby to wszystko wyjaśniać. Może to nawet nie jest nic ważnego a oni o tak tracą na to czas.

Krzyknęłam i zaczęłam czytać:

Kochana Madi <3

Dziś muszę ci powiedzieć coś, co od dawna trzymałem w sobie. Kocham Cię. Chociaż to wiesz ale teraz pisze to wprost. Czuję, że muszę to wyznać, niezależnie od konsekwencji.

Jednakże, istnieje coś jeszcze, co muszę tobie powiedzieć. Aby cię uratować z tego gówna, muszę popełnić straszny czyn. Wiem, że to szokujące i trudne do zaakceptowania, ale nie mogę pozwolić, aby coś cię spotkało. Nawet jeśli za cenę mojego życia. - przestałam na moment czytać aby zetrzeć łzy które spłynęły mi po moich policzkach. Poczułam na wolnej dłoni, dłoń Carlosa którą przycisnęłam. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam czytać dalej.

Przepraszam za to, że musisz to przeżywać ze mną. Mamy niezwykłą więź, która przetrwała wiele, i mam nadzieję, że nawet w obliczu tego koszmaru nadal będziesz mnie wspierać.

Kocham Cię i zawsze będę pamiętać o naszych wspólnych chwilach, bez względu na to, co przyniesie przyszłość. Żegnaj, moja droga  przyjaciółko. Miej nadzieję, że gdzieś tam na innym świecie znów się spotkamy.

Kocham cię twój Diego

Rozpłakałam się całkowicie, myślałam, że zaraz sobie odbiorę życie on cały czas mnie chronił a ja co nic nie zrobiłam. Jestem okropną przyjaciółką.

Policja jeszcze raz przeczytała dla siebie list i oddali mi go. Wszyscy ulokowali się do swoich samochodów i pojechali w swoim kierunku. Siedziałam obok Carlosa w ciszy czułam jak policzki bolą mnie z płaczu. Nie wiem co mam powiedzieć czy co kol wiek mam powiedzieć.

Ale raczej wolałam to przemilczeć, chciałam chwilę ciszy aby wszystko zrozumieć. Oparłam się o szybę samochodu i odpłynęłam.

••••••••••

Troszkę smutniejszy rozdział.

Znicz dla Diega [*].

Jak myślicie czy jej życie wróci do normy coś jeszcze się wydarzy? ~ dajcie znać w komentarzach🤗🤪

Nieoczekiwane połączenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz