༄Ale wybacz mi, jeśli to spieprzę
Nie potrafię Ci powiedzieć tego, co czuję, to mnie ogranicza
Dla „kocham Cię" zmieszałem narkotyki z łzami༄Wszystko miało zacząć się normalnie. No... Tak do końca nie było. Już na początku Beniek potknął się o Sundala, a ten wpadł na Daniela i zaczęli się przepychać jak dzieci.
Amerykanie patrzyli na nich jak na idiotów. Casey zakręcił swojego wąsa, że gdyby był tutaj Robert, pewnie na pokładzie byłoby dwóch osobników z takim wąsem.
Później była wielka jazda o to, kto gdzie siedzi. W końcu Alexander szanowny Stöckl dostał białej gorączki i zaczął wszystkich sadzać jak dzieci w przedszkolu.
Takim sposobem Liina wylądowała na szczęście lub nie, między Erikiem a Østvoldem, który już brał w dłoń swój kieliszek. Uniosła wzrok wprost na Norwega, a ten od razu odstawił szkło na stół i oparł się na krześle wygodnie.
Na drugim końcu stołu wylądował Halvor z Karoline, dziewczyna Graneruda miała naprzeciw Liinę, więc mogła obserwować poczynania jej, jak i patrzeć czy Erik się nie zagapił na swoją towarzyszkę.— Gdzie jakaś muzyka — zgłosił swoje zastrzeżenia Marius.
Kenneth Gangnes, który również był obecny, zaśmiał sie pod nosem.— Co ty taki niecierpliwy, dopiero przylazłeś — zauważył.
— Ale, ale muzyka to podstawa!
— Zaraz będziesz miał muzykę — Obiecał Johann i spojrzał na Kristin.
Liina obserwowała każdego po trochę, nie patrzyła tak ostentacyjnie, jak na przykład Erik na nią. Nawet nie zachował dyskrecji. Gapił sie dosłownie jak na tysiąc dolarów. Z transu wyrwał go Andrew, który walnął go w ramię zamiast Tate'a, który znowu coś klikał obsesyjnie w telefonie.
— Orient dziecko, jeszcze się napatrzysz — powiedział to tak głośno, że Erik odchylił głowę na oparciu i westchnął głośno. Aż zwróciło to uwagę Daniela, który jak zwykle wydarł się na pół sali aby zapytać o co chodzi.
— O ten tramwaj co nie chodzi — zarechotał świetnie bawiący się Krzysiek.
— Debilu, od kiedy tramwaje CHODZĄ? — zapytał Artti wyciągając swojego wypasionego iPhone'a.
— Morda w kibel Arturze, miało się rymować — odparł Sundal i sięgnął po "jeszcze" bezalkoholowe piwo. Teoretycznie to mógł już zacząć pić, ale patrząc na ilość alkoholu, chyba postanowił trochę zaczekać, żeby nie zaliczyć zgonu przed Północą. Poza tym na pewno Daniel miał jeszcze z parę butelek na zapas.
Marius doczekał sie muzyki i cały czas śpiewał pod nosem fałszującym głosem. Siedzący obok niego Daniel zasłonił uszy i zaczął głośno nawijać całkowicie niezrozumiałe słowa, żeby go zagłuszyć.
Zapowiadała się niezła impreza.
Alexander już miał dość swoich podopiecznych, dlatego na chwilę sie ulotnił. Teraz, gdy zostali bez trenera, nikt ich nie pilnował. Johann wstał, poprawił swoje szelki, a Halvor walnął ręką w stół ze śmiechu.— Aż tak ci spodnie z dupska lecą? — powiedział przerywanym głosem.
— Wyobraź sobie, że jestem ikoną mody — odparował mu próbując zachować powagę.
— Halo Halo ja tu jestem Mister Narodowy — uniósł się Sundal, który odstawił szklankę.
Daniel wstał i ryknął swym "donośnym" głosem.
— Zrobimy konkurs, będą poszczególne kategorie: Debil wieczoru, tancerz, mister, miss nie robimy bo za mało was laski, no i oczywiście najwytrwalszy.
Wszyscy zaczęli się przekrzykiwać, aż w końcu Liina podkręciła głową i wstała. Oczywiście połowa nie zwróciła na to uwagi. Dopiero gdy stanęła na krześle większość na nią spojrzała.
CZYTASZ
𝐋𝐨𝐬𝐭 ✯ 𝐄𝐫𝐢𝐤 𝐁𝐞𝐥𝐬𝐡𝐚𝐰
أدب الهواة𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞𝐦 𝐳𝐚𝐠𝐮𝐛𝐢𝐨𝐧𝐲 𝐰 𝐭𝐲𝐦 𝐬́𝐰𝐢𝐞𝐜𝐢𝐞, 𝐳̇𝐲𝐣𝐞 𝐰 𝐢𝐥𝐮𝐳𝐣𝐢 𝐳̇𝐲𝐜𝐢𝐚, 𝐚 𝐭𝐚𝐤 𝐧𝐚𝐩𝐫𝐚𝐰𝐝𝐞̨ 𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐦 𝐧𝐢𝐜 Co, gdy na drugim końcu świata jest ktoś, dla kogo żyjesz i oddychasz? Granice stają się praktycznie...